na koniuszkach Twoich rzęs kołyszą się łzy,
slow motion, czas usiłuję się cofnąć,
rozpętaliśmy żywioły, nie uciszą ich skowytu
te dwa słowa,które straciły swą moc,
bo zwątpiliśmy w Nas, nie wiem jak to mogło stać się/ Bisz ♥
płacę bezlitosną cenę za pewność, że będziesz
ze mną nawet gdy firnament zacznie pękać.
Wiem, byłem filarem, który nie miał runąć,
obiecałem to Ci przed Bogiem do śmierci / Bisz!♥
zbiera się na deszcz z Twoich oczu,
podchodzą Ci do gardła słowa które zburzą to co
budowałem mocą swoich rąk tylko po to,
by uśmiech zadomowił się na Twoich ustach. / BISZ ♥