 |
Kiedy wszystko w życiu się pierdoli, a on mówi: zaczynamy od początku.
|
|
 |
pomyśl przy okazji, że strasznie chcę, żeby spełniła się wizja, abyśmy kiedyś budzili się razem. I jedynymi rozstaniami były te do pracy. Mimo, że mnie czasem wkurzasz, denerwujesz i złościsz to kocham Cie, jesteś moim szczęściem, a raczej jego źródłem. Fundamentem, o który wszystko się opiera. Miłego dnia, kocham Cie.
|
|
 |
Mam takie niepoukładane życie miłosne. Zawsze zachowuję się jakbym była obojętna, ale tak naprawdę to umieram od środka.
|
|
 |
Nie mogę być z kimś, kto czerpie przyjemność z zadawania mi bólu, z kimś, kto nie potrafi mnie kochać. || Ciemniejsza strona Greya
|
|
 |
Stałam się samotną wyspą. Spustoszoną wojną ziemią, na której nic nie rośnie i gdzie horyzont jest nagi. Tak, to ja || Ciemniejsza strona Greya
|
|
 |
Czasem po prostu chcesz być sama. Jesteś zmęczona bezsensownym buntem. Tym, że nic się nie zmienia na lepsze, tylko wszystko się pieprzy. Kiedy tłumaczysz coś komuś kolejny raz i kolejny raz masz wrażenie, że trafiasz grochem o ścianę - tracisz siły. Nie chcę rzucać grochem. Chcę zrozumienia, poprawy, zmian. Chcę porządnej zmiany.
|
|
 |
Milczeniem zablokowaliśmy drogi do siebie. Nikt nie pomyślał o 'objeździe, więc każde z nas wyruszyło w innym kierunku. Do innych dłoni, ramion, ust. Może kiedyś spotkamy się w uczuciowym korku, ale nigdy nie dotrzemy do siebie
|
|
 |
Czasami łatwiej jest udawać, że cię to nie obchodzi niż przyznać, że z tego powodu umierasz.
|
|
 |
Zamknij oczy i wyobraź sobie szczęście. Co widzisz? Trzymasz kogoś za rękę?
— Sokół.
|
|
 |
Znam Cię totalnie inaczej niż wszyscy inni.
|
|
 |
Jeśli masz być, to będziesz. Mimo wszystko wierzę w Ciebie, wierzę że kiedyś pobiegniesz. Poczekam tyle ile trzeba, dwa tygodnie, kilka lat, całe życie. Tylko się nie spóźnij.
|
|
 |
Można mieć dość. Czasem naprawdę można mieć dość, dość tego, czego się kocha. Można być zmęczonym miłością, która wypełnia serce, człowiekiem, który tą miłość nie uszanował , bliskimi ludżmi, z którymi tak wiele się przeżyło i tymi całkiem obcymi, którzy chcą cię bliżej poznać, wejść z butami do twojego lekko rozwalonego życia. Czasem naprawdę można mieć dość. Czasem chciałoby się zniknąć, zamknąć za sobą drzwi, cicho, bez krzyków i pożegnań i wyjść. Tak po prostu. Zostawić za sobą ten znajomy świat. Świat, który kiedyś był najważniejszy, który wypełniał serce, życie i każdą chwilę. Świat, który teraz nie jest już wcale taki ważny. Czasami się o tym długo myśli i przechodzi, a czasami po prostu odwracasz się i odchodzisz. Czasem trzeba zburzyć stary świat żeby móc zbudować nowy.
|
|
|
|