|
To pieprzona depresja ciągnie mnie pod wody taflę,
nie słyszysz mnie, mój krzyk jest niemy choć na ciebie patrzę,
|
|
|
|
zostawiam wszystko. uczę się porzucać. studiuję okrucieństwo. stygnę. jestem zdruzgotany, jestem wypalony. wiele, bardzo wiele jest we mnie zniszczonego. ratuję, co się jeszcze nie spaliło. tych, co znam, zmuszam do wiecznego ruchu w mojej głowie. nie liczę, że ktokolwiek da mi ukojenie. jest inaczej.
|
|
|
jesteś nienormalny, kurwa, też mi nowość.
|
|
|
Weź mnie, ja umrę przy tobie. Nie lubię świata.
|
|
|
Nie umiem żyć, a jeśli tak, choćbym umiał wszystko, nie umiem nic.
|
|
|
Czas musi minąć, lecz ja chcę paru minut wyjątku.
|
|
|
Wszystko, co dobre, od początku ostrzega Cię końcem.
|
|
|
ciągle zamiast mnie chronić-rani.
|
|
|
Tak już oszalałam,tak kochając go mocno.
|
|
|
|
i śpiewam bez radości, zraniony boleśnie, i śpiewając umieram za wcześnie.
|
|
|
Modlimy się o czas, byle wytrzymać.
|
|
|
Mam już dosyć tych miejsc.
Tego, że muszę tkwić w tym, być tu.
|
|
|
|