 |
chodzę krętymi ścieżkami, gonię za snami, czasami błądze w błędnej otchłani.
|
|
 |
|
Cóż za wspaniała scenografia, popijam browar zaciągając się dymem z blanta. / slonbogiem
|
|
 |
|
To wszystko mnie już dosłownie przytłacza. Jestem kolejnym człowiekiem, który się powoli stacza. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
w ciszy myślała o magi tamtego dnia. nic sie nie wydarzyło. widziała go na przystanku, na ławce, odbijał sie w szybie autobusu, jakoś trzymał się jej nieustannie. smutek
|
|
 |
wybuchając jak wulkan cicho płakała gdzieś w kącie. paznokcie wbiły sie w lewą dłoń. czuć było tylko smutek
|
|
 |
opuszkami palców dotknął jej ramienia. zabolała ją świadomość dotyku. a przecież nic strasznego się nie stało, to tylko on.
|
|
 |
być szczęśliwym i nieszczęśliwym w jednym czasie jednocześnie
|
|
 |
zapominamy o końcu, bo początek jest zawsze
|
|
 |
Znowu nie śpię.. kolejna bezsenna noc spowodowana jego brakiem. Dlaczego nie możemy czytać ludziom w myślach? Widziałabym czy myśli o mnie chociaż przez chwilę. Mam dosyć tej pieprzonej tęsknoty tego bólu.. kurwa mać. Po co na mnie patrzy? Po co.. Chciałabym już o nim nie myśleć, po prostu zaakceptować to wszystko ale nie chce, chce jego. Już zawsze tak będzie.
|
|
 |
Chciałbym być ciepłym podmuchem wiatru na moście. Czy moge? I chciałbym być zimnem piwem na końcu podróży. Czy moge? Chciałbym być sobą, przy Tobie chciałbym być sobą. Przy tobie być..
|
|
 |
tak łatwo rozczarować sie kimś bliskim. tak łatwo być powodem rozczarowania.
|
|
|
|