 |
|
Nie jestem bezbronną dziewczynką w blond lokach na głowie, która nakrywa się kołdrą, a w dłoni trzyma szmacianą laleczkę, lub misia. Nie będę łykała łzy za łzą, zanosić się też nie zamierzam. Po prostu wrócę lekko się trzęsąc, że okazałam się jak reszta kobiet, że pozwoliłam sobie na chwilę naiwności i zaufałam tak prostemu samcowi, pójdę do pokoju, wyjmę z pod łóżka fajkę i będę ją paliła. Do czasu, aż moje ciało nie zatrzyma się i nie zacznę myśleć racjonalnie. Bo przecież to tylko idiotyczna miłość, a mężczyzn jest wielu czyż nie?
|
|
 |
|
Chciałabym po prostu do niego napisać, dowiedzieć się co u niego, czy jest szczęśliwy, czy wszystko jest tak jak chciał, wiem, że i tak nie powiedziałby mi niczego nowego, ale kurwa, niech da jakikolwiek znak życia. Moje oczy tęsknią za jego zielonymi tęczówkami, opuszki moich palców za jego ciałem, dłonie za dłońmi, usta za ustami, język za jego smakiem, moje ciało za jego ciepłem, uszy za tonem jego głosu, gdy mówił, że mnie kocha, nos za jego zapachem, a ja za nim. Po prostu. Od niego nie chcę niczego, za to od świata chcę bardzo wiele, bo chcę jego, znów, choć na chwilę. I tu nie ma innej opcji, którą ktoś chce ode mnie wywalczyć niczym aktor sterujący kukiełką. Nie przestanę go kochać i szkoda, że nikt nie bierze tego pod uwagę w planach na resztę mojego życia.
|
|
 |
|
Chodź tu. Usiądź obok mnie i mnie przytul. Ostatni raz, naprawdę ostatni. Miejmy odwagę porozmawiać o tym, co straciliśmy. O tym, co zniszczyliśmy, jakie popełniliśmy błędy, jak mogliśmy to naprowadzić, ale nie zrobiliśmy tego. O wszystkim co już za nami, o wspomnieniach, które mimo upływu czasu i wyblakniętych zdjęć nie znikają. Postarajmy się zrozumieć tą nieistniejącą już miłość, dobrze? / dontforgot
|
|
 |
|
robiłam zadanie z matmy, siedział na przeciwko mnie podparty jedną ręką kontrolując każdy mój ruch. uniosłam wzrok do góry i lekko się uśmiechnęłam. - co? - zapytałam wracając do poprzedniego zajęcia. - lubię na Ciebie patrzeć. - wzruszył ramionami. milczałam, skupiona na zadaniu. - tak sobie myślę teraz, że nie mogłem lepiej trafić. pierwszy raz tak naprawdę zakochałem się do takiego stopnia. może to nie jest odpowiedni temat ale wcześniej traktowałem dziewczyny jak zabawki. żadna tak naprawdę mi nie pasowała. do czasu.. popatrz ile już razem jesteśmy a uczucie do Ciebie zwiększa się z każdym dniem. - mówił wpatrując się we mnie. spojrzałam na niego uśmiechając się. - jak pierwszy raz Cię zobaczyłem od razu wiedziałem, że muszę coś zrobić. to było zakochanie od pierwszego wejrzenia, oczarowałaś mnie swoją urodą a później? nie dowierzałem, że trafiłem na dziewczynę z tak cudownym charakterem. - uśmiechnął się lekko i podchodząc do mnie musnął moje wargi. / grozisz_
|
|
 |
|
nie pytasz dokąd idę ale wiem, że idziesz ze mną
Tam jutro spotkamy się na chwilę, na pewno
|
|
 |
|
nie pomożesz mi, bo sama nie wiem co mi jest.
|
|
 |
|
- Zapewnij mnie, że nie pokochasz innej.. - Nie mogę.. - Dlaczego? - Bo na pewno się taka znajdzie, tylko że ona będzie do Ciebie wołała 'mamusiu'.
|
|
 |
|
' bo zawsze tak jest . gdy czegoś potrzebujesz tego nie ma, a gdy jest Ci obojętne przychodzi samo, nieproszone i wpierdala się w ład życia jaki sobie ułożyłeś . '
|
|
 |
|
"Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś. Nie oczekuje czarów, po prostu daj mi żyć."
|
|
 |
|
"Zobacz jak rap nas pozmieniał! Wypijmy za niego, za najlepszy rap z podziemia!"
|
|
 |
|
siedział na przeciwko mnie rozwalony na krześle , unosiłam co chwilę wzrok zerkając na niego ukradkiem , on robił dokładnie to samo . zerkaliśmy na siebie co najmniej raz na pięć sekund . wpatrzyłam się w jego czarne adidasy , po chwili skupiłam uwagę na przetartych spodniach na kolanie aż w końcu doszłam do jego oczu tak kurewsko niebieskich . uśmiechnął się a ja odwzajemniłam ten uśmiech . z każdą minutą coraz bardziej się rozkręcaliśmy , dłuższe głębsze spojrzenia , szerokie uśmiechy . ale za chuja nie potrafiliśmy zagadać , żadne z nas nie miało odwagi na ten ruch . teraz siedzę tu sama w czterech ścianach a w głowie zamiast swojego chłopaka mam właśnie tamtego . nie potrafię nazwać tego uczucia . nie wiem czy można to nazwać zakochaniem od pierwszego wejrzenia czy może zauroczeniem które przejdzie po tygodniu . jak mogłam się zakochać w chłopaku którego zupełnie nie znam? nie wiem kim jest ani jaki jest. ale cholernie mi go brakuje. / grozisz_mi_xd
|
|
|
|