  | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Siedzieliśmy w aucie.Miasto nocą-czas dla poszukiwaczy wrażeń,hałasu pędzących samochodów po ulicach,sygnalizacje świetlne granicą dla spóźnionych dusz.Z wtuloną głową do jego klatki piersiowej nasłuchiwałam stabilnego bicia serca.W tle leciał O.S.T.R.Skupiał nieobecny wzrok na ruchliwych ulicach,od czasu do czasu ciężko wzdychał.-"mówiłaś mi, że mam się zmienić, lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni"-zaczął powtarzać za głosem rapera,kierując spojrzenie pełne niepokoju.Milczałam prowokując tym samym jego dalszy monolog-"Wybacz nie chcę być inny by iść po omacku"-Nic nie mówiąc odwróciłam głowę do szyby, czując jak do oczu z bezsilności napływają łzy /dajmitenbit 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
    
    
             
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         głupie kilometry które teraz tak bolą, 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         A co ty się tak na niego patrzysz, jakby ci ojca w talerzu utopił? 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Jestem poważna jak zawał serca. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Ty masz tyle do gadania w domu co karp na Wigilię. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         nigdy jej nie dorównam. nigdy nie zobaczysz mnie w dziesięciocentymetrowych szpilkach i opiętej sukience. nigdy nie zobaczysz świecących cycków i kurewsko czerwonych paznokci. nigdy nie zobaczysz delikatnie upiętych włosów, tony błyszczyku na ustach i sztucznego uśmiechu, bo wiesz. mnie nie jarają szpilki, zdecydowanie wygodniej jest mi w trampkach. nigdy nie zobaczysz mnie w bluzce z dekoltem, bo preferuję wygodne i szerokie koszulki. nie nakładam na twarz tonę tapety, bo zdecydowanie wygodniej jest, gdy skóra normalnie oddycha. moje włosy, zawsze niesfornie opadają na ramiona, bo wiesz. ja zdecydowanie bardziej wolę naturalność niż stuprocentowy plastik z brakiem jakiegokolwiek rozumu. to nas różni. / notte. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         ja nie chcę do nieba. bo swoje niebo mam tutaj. obok  / notte. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         czasem siadam na łóżku, otulona kocem, zastanawiam się co zrobiłam źle. analizuje wszystkie sprzeczki, kłótnie i puste oskarżenia rzucane w jego stronę. zastanawiam się co zrobić by wrócił. blizny, które widoczne są na moich nadgarstkach pokazują jak bardzo sobie nie radzę. podpuchnięte powieki, świadczą o hektolitrach wylanych łez w poduszkę. nagły spadek wagi, świadczy o tym, że kompletnie sobie nie radzę, a w moim jadłospisie, jest zwykła woda mineralna. patrzę w okno, widzę słońce i płaczę, bo jest radosne. bo może w tej chwili on też w nie patrzy, ale przytula ją. tylko ją całuje w czoło na pożegnanie i tylko ją wita słodkim sms'em na dzień dobry. tak cholernie nie radzę sobie z brakiem moich uczuć. tak bardzo chciałabym stopić ten gniew i chłód z mojego serca, ale nie potrafię. tak bardzo chciałabym, by znów próbował nauczyć mnie kochać. by znów pokazał mi świat, ten ciepły, radosny, pełen miłości świat zakochanych. naprawdę, cholernie bym chciała. / notte. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Zasługują na to, na coś więcej niż mają. Na to żeby wiedzieć, że marzenia się spełniają. / Pezet. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Chcę Ciebie dzisiaj, jutro, w przyszłym tygodniu i przez resztę mojego życia.. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Powiedział, że jestem ideałem., że zmieniłby we mnie tylko jedną rzecz - moje nazwisko na jego. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
                    
            
            
                
                    
                          | 
                        
                            
                            
                                
                                    
                                                                            | 
                                         Teraz, kiedy Cię nie ma, z każdym powiewem wiatru czuje zapach Twoich perfum. 
                                                                     | 
                             
                         
                    
                    
                 | 
             
         
        
        
     
    
 
 
    
                                                 
                                             
                                                                                     
                                     
                              | 
                            
                                                            
                                    
                                 |