 |
palec pod budkę, bo za minutę zakręcamy wódkę.
|
|
 |
wyobraź sobie, sypanie soli na świeżą ranę, wiesz, z reguły nigdy nie przestaję, nigdy nie potrafię przestać, widok krwi, ten ból daje ukojenie, dogłębnie niszczy niekiedy złudnie dając siłę, by po raz kolejny odwracając się, nigdy więcej się nie poddać, nigdy nie odpuścić, czegoś co daje życie. / Endoftime.
|
|
 |
jest chujowo. tak, jest chujowo.
|
|
 |
Ona od samego początku mówiła nie będę pisała nie chce sie narzucać. A jednak brakło jej silnej woli, przegrała.
|
|
 |
pesymistyczne nastawienie, a w zasadzie wciąż żyję, wciąż nie widzę, a może tak naprawdę nie chcę już widzieć pozytywnych stron tego, że oddycham, że żyję, że jestem. wciąż nie potrafię kształcić pozornych nadziei na kolejny dzień oczekując, że będzie znacznie lepszy niż ten dzisiejszy, wciąż nie chcę wmawiać sobie, że szczęście istnieje, i jest tu, tuż obok tak niewidzialnie, że po prostu jedyne co dostrzegam, to jego minimalną część. wciąż nie chcę błądzić wśród setek kolejnych obietnic, wśród tych marnych słów puszczanych na wiatr, i wśród ludzi, tak prawdziwie sztucznych, znikających z naszej drogi szybciej, niż słońce zachodzące dziś, gdzieś za osiedlami. po prostu nie potrzebuję, nie chcę i nie potrafię. / Endoftime.
|
|
 |
czasem płaczę się z zupełnie błahego powodu. czasem płacze się, bo coś złego się wydarzyło. ale najgorzej płaczę się, gdy się nie wie dlaczego. wtedy nie można przestać.
|
|
 |
Najpiękniejsza chwila w ciągu dnia? Północ. Bo tylko wtedy już nie ma dzisiaj, a jutro jeszcze nie nadeszło.
|
|
 |
Gdyby nie oni, tak zwani przyjaciele, to już dawno pewnie leżałabym pod szpitalną kroplówką. | ejjzluzujsie
|
|
 |
Rozmawialiśmy, kazałeś mi poczekać. Juz nie wróciłeś. Czułam jak moje serce pęka na milion kawałków.
|
|
|
|