 |
|
denerwuje mnie to, że ludzie robią wszystko, by byli równi i równiejsi. / tonatyle
|
|
 |
|
nigdy nie mów nigdy, ponieważ może właśnie jutro okaże się tym właściwym dniem. / tonatyle
|
|
 |
|
pamiętam, gdy byliśmy szczęśliwi. szanowaliśmy się i traktowaliśmy jak rodzeństwo. przebieraliśmy krótkimi nogami za każdą rzeczą, głowiliśmy się przy każdej najmniejszej ciekawostce. śmialiśmy się ze wszystkiego. teraz milczymy jak nieznajomi. / tonatyle
|
|
 |
|
każde moje wspomnienie przeistoczyło się w najciemniejszy odcień szarości. / tonatyle
|
|
 |
|
to wszystko, co mnie otacza, wydaje mi się chore i całkowicie niepoukładane. / tonatyle
|
|
 |
|
Naucz mnie, jak żyć tam, gdzie Ciebie nie ma. Naucz mnie, jak zapamiętywać każdą Twoją czułość, by pączkowała wtedy, gdy jesteś daleko. Naucz mnie, jak nie budzić się z krzykiem, bo jesteś nie dla mnie. Naucz mnie, jak patrzeć na innych mężczyzn, by nie widzieć w nich Ciebie. | Marta Fox
|
|
 |
|
https://www.youtube.com/watch?v=lAwYodrBr2Q ♥
|
|
 |
|
"My, ludzie, musimy iść do końca. Nawet wtedy, kiedy nas gonią i nikt nas nie kocha."
|
|
 |
|
Coś pękło nagle w mojej duszy. Wybuchłam i nie kontrolowałam swoich słów. Nie zważałam uwagi na żadne emocje, które mi towarzyszyły. Nie chciałam tego robić. Czułam, że od wewnątrz niszczy mnie energia i ból. Czułam, że jestem wrakiem człowieka choć nie przyznawałam się na głos do tego. Po policzkach zaczęły płynąć łzy. Słowa stawały się niewyraźne, a ja zaczęłam upadać coraz bardziej. Emocje uchodziły z mojego ciała. Toksyna, którą zatruwałam się przez ostatnie miesiące powodowała, że doszczętnie skaziłam swoją duszę kłamstwami, bólem, smutkiem, który połączyłam z domieszką nienawiści. Krzyczałam sercem choć nie było słychać tego co chciałam. Krzyczałam słowami choć barwa głosu stała się neutralna. Krzyczałam duszą chociaż nikt nie słyszał tego co chciałam przekazać. I pomimo, że eksplodowałam i pozwoliłam sobie na kwadrans słabości to czuję, że moja niezależność i upartość jeszcze nie stoczyła tej jednej walki - najważniejszej walki na śmierć i życie.
|
|
 |
|
moja obojętność ? pracowałam na nią bardzo długo . czułam się z nią niekomfortowo i czasami wciąż sama zaczynałam rozmowę . nie potrafiłam się uśmiechać i mówić wszystkim , że jest okej , kiedy wszystko rozpierdalało sie na drobne kawałeczki . ale nauczyłam się . nauczyłam się tego wszystkiego , gdy poraz kolejny się na tobie przejechałam . gdy serce pękło już na dobre , a łzy nie chciały lecieć . zacisnęłam mocno pięści , wstałam i dałam radę . teraz nie rozstaje się z nią już nigdy . moja obojętność . matka , która chroni mnie przed bolesnym rozczarowaniem i zbędnymi emocjami .
|
|
 |
|
Powiedz jak zapomina się o szczęściu. Jak wymazuje się z głowy wszystkie wspomnienia, które przywołują te najlepsze chwile. Opowiedz o najskuteczniejszym sposobie na wygnanie z serca miłości. No proszę, przecież twierdzisz, że tak łatwo jest odciąć się od tego co było, więc powiedz co mam zrobić żeby nie pamiętać już o jego oczach, o uśmiechu, żeby nie kochać. Boli mnie serce, więc powiedz, więc zrób coś aby było mi lżej. Nie powtarzaj tylko, że mam się ocknąć, pokaż mi lepiej drogę, którą mam pójść, bo sama już dawno zgubiłam odpowiedni tor. Błagam, pomóż mi. / napisana
|
|
 |
|
morał tej bajki jest krótki i niektórym znany, najlepiej i najłatwiej w życiu mają największe chamy. / tonatyle
|
|
|
|