 |
przyklejała uśmiech do twarzy wraz z nakładaniem podkładu na twarz. udawała szczęśliwą, by nie musieć, każdemu tłumaczyć, co jej zrobiłeś. najgorzej było, gdy zostawała sama, nie miała przed kim udawać, a samej siebie nie potrafiła oszukiwać. zaczynała wtedy płakać z bezsilności, krzycząc z rozpaczy.
|
|
 |
Obudź mnie, jak znów przyjdzie szczęście.
|
|
 |
Piękno jest tym, co czujesz wewnątrz i co odbija się w twoich oczach.
|
|
 |
papieros za papierosem, butelka wina, za butelką. leżąc na podłodze pół martwa, z rozszerzonymi źrenicami, potarganymi włosami i rozmazanym tuszem, z coraz płytszym oddechem. jedynym czynnikiem wskazującym na to, że jeszcze żyję, było pełne opakowanie tabletek, które trzymała w ręce. odchodząc krzyknęła, resztkami sił, że to miłość ją tak udupiła, że to miłość doprowadziła ją do tego pierdolo_nego stanu. że doprowadziła ją do śmieci.
|
|
 |
gdyby jutra miało nie być. gdybyś ty nie był z nią. gdybyś znów chciał być ze mną. gdybym wcześniej przejrzała na oczy. gdyby miłość istniała. - życie było by piękne.
|
|
 |
po prostu bądź. niczego więcej, mi do szczęścia nie trzeba, uwierz.
|
|
 |
nie mówmy o marzeniach. to nie jest dobry temat.
|
|
 |
i teraz możesz przejrzeć się w moich oczach pełnych rozczarowania Twoim zachowaniem .
|
|
 |
afiszowane uczucia z perspektywy nieba.
|
|
 |
Dla Ciebie pragnę tańczyć w kroplach deszczu, w rozwianej sukience. :*
|
|
 |
-jak to? to nie czekasz na księcia? -słucham? ksiąze z bajki zgubił droge więc już dawno wypieprzyłam drugi pantofelek.
|
|
 |
` chciałabym, żeby znowu był pażdziernik tego roku. twoja kurtka tak cudownie pachniała, a twoje usta były takie słodkie. tego dnia czułam, że przez chwilę mam wszystko czego potrzebuję, czułam, że jestem cholernie szczęśliwa, mimo że wiedziałam, że za chwilę Cię stracę. o ile można stracić kogoś, kogo nigdy się nie miało. T.J. ♥
|
|
|
|