 |
- to koniec - dlaczego? - bo już nie czuję tego co czułam, już nie wariuje, już nie stroję się godzinę przed lustrem, już nie sprawdzam co 10 minut telefonu, czy oby na pewno nie dzwoniłeś, a ja może po prostu nie usłyszałam, już nie pytam po raz kolejny sąsiadki czy cię widziała i czy widziała, jaki jesteś cudny, już nie nazywam swych miśków twoim imieniem..
|
|
 |
Nie opiszę Ci słowami i nie ujmę w paru wersach czegoś co jest bez granic i jak wiele Ci zawdzięczam .
|
|
 |
potrzebuje odrobiny miłości, właśnie teraz, w tym momencie i choć wiem, że czasem nie da sie spełnić wielu chęci, to i tak wierze, że zaraz usłysze przyjemne wibracje i po przeczytaniu sms-a uśmiechnę się szeroko.
|
|
 |
Każdego dnia unoszę się ponad ziemią - ze szczęścia .
|
|
 |
musisz mnie trzymać mocno, bardzo mocno, żebym nie spadła z nieba.
|
|
 |
ucichła we mnie ta mała dziewczynka , która wszystko brała sobie do serca
|
|
 |
Miłość w naszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajac
|
|
 |
- Jestem przerażona. - A czego się boisz? - Boję się, że mogę skończyć sama. Boję się, że zawsze będę czyimś przyjacielem, siostrą, zaufaną, ale nigdy... wszystkim dla kogoś
|
|
 |
-Jeśli chodzi o mnie i Boga, to nasze stosunki sa kiepskie. -Nie wierzysz w niego? -Nie, generalnie nie wierze w mezczyzn.
|
|
 |
Bo tak to w życiu bywa, że ludzie przychodzą i odchodzą, mydląc oczy, że ważni jesteśmy, że nasze zdanie ma znaczenie, że to, że tamto, że sramto. A potem pyk. I ich nie ma
|
|
 |
siniaki na kolanach z niekontrolowanych podskoków i diamenciki w oczach ze szczęścia
|
|
|
|