 |
Uczę się Ciebie jak w szkole prymuska. Jak Alicja zabiorę na drugą stronę lustra. Pokażę rzeczy, których nigdy nie pokaże Ci kablówka - słowo. Prawdziwe życie, od którego pieką dłonie i policzki. Pokażę więcej niż przypuszczać możesz, wszystkie swoje myśli...
|
|
 |
bo dziś jestem zwyczajną dziewczyną, bez ubarwionych rzęs, bez ułożonych włosów z lodowatymi rękami i mokrymi oczami - marznę od środka. nie wstydzę się swoich słabości, teoretyczie nie. konstrukcja naszego szczęścia jest taka krucha..
|
|
 |
bez Ciebie nie potrafię się śmiać.
|
|
 |
`Tak bardzo chciałam być potrzebna Ci , niezbędna tak jak ty mi od dziś `
|
|
 |
I gdy nadchodzą wieczory takie jak ten, gdy wszyscy inni są gdzieś, szczęśliwi, a Ty słuchając smutnej piosenki szukasz sensu życia...
|
|
 |
Teraz się pozbierałam. Nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej, nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień. Nie utrudniaj mi tego. Nie wracaj.
|
|
 |
`-przysłano mnie tu, bym został Twoim księciem z bajki. -to jakiś żart?! -ależ skąd. -nigdy nie będę kolejną plastikową, pieprzoną księżniczką. rozumiesz NIGDY..
|
|
 |
nie umiem nazwać uczucia, które sprawia, że bardzo często myślę o tobie, że śnie o tobie i w kółko czytam tego smsa od ciebie. nie, to nie jest miłość. nie kocham cię. po prostu cholernie mi się podobasz.
|
|
 |
Przyjaciel to ktoś,z kim możesz patrzeć w milczeniu w niebo. Z kim możesz się najebać. Śmiać z niczego i płakać z wszystkiego. To ktoś,kto nawet o 2 w nocy odbiera telefon i słucha jak klniesz na świat. I się Tobie nie dziwi.
|
|
 |
-Może kiedyś spojrzy na mnie jak na obiekt swoich westchnien.! - Chyba raczej jak na obiekt macania, dotykania, i tylko potrzeb fizycznych. -Skad wiesz?? - Znam go, kiedyś też byłam taka głupia, i myślałam ze on mnie pokocha. Byłam tylko zabawką. Zabawił sie mną, rzucił i patrzyłam jak podrywa moje koleżanki, a mnie wyśmiewa pod nosem...
|
|
 |
Czasami jest tak, że nawet wódka i papierosy nie pomagają. Wtedy puszczam głośno muzykę. Najlepiej Metal. Nalewam gorącej wody do wanny i leżę tam z otwartymi drzwiami łazienki. Z pokoju słychać głośną muzykę, a sąsiedzi z góry uderzają szczotką w rury co daje jeszcze lepsze basy. Wtedy czuję, że ja też mogę robić co chcę i mieć wszystkich w dupie
|
|
|
|