 |
Martwy wzrok, gdy patrzę codziennie ludziom w oczy, lecz to siedzi też we mnie. Siedzi przeszłość i tego nie wyrzucę,
jak Sokół zapomniałam uczuć, znów się ich uczę.
|
|
 |
I nie mam rezerwy, to serce zamieniam w lód,
znów spoglądam na niego nie dziwi mnie, że czasem jest zimny.
To przyszło samo, przecież kiedyś byliśmy naiwni.
|
|
 |
Czas goi rany, wypacza wrażliwość widok cierpienia tego świata na żywo.
To codzienność,można się do niej przyzwyczaić. Ludzie Cię zranią albo Ty będziesz ich ranił.
|
|
 |
I wiedz, że z Tobą pod prąd mogę iść, nawet stąd przez tą autostradę życia.
..
|
|
 |
Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza, niż brak tlenu.
|
|
 |
Wiem, że życie ze mną nie jest lekkie i że tylko Twoje oczy widzą we mnie ideał.
|
|
 |
Zastanów się dwa razy czy chcesz spotkać dziś dwa nieszczęścia naraz.
Pierwsze to werset, który trafi prosto w serce.
I drugie gdy zgaśniesz jakbyś był szlugiem w tym mieście, uwierz!
|
|
 |
Pierdol dwulicowców, fałszywi koledzy.
Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy.
Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto.
|
|
 |
Jebać to nie mój klimat, ich życiorys to kpina.
Bo to nie jest moja wina, że w życiu im nie wyszło.
Jebać fałsz, jebać kłamstwa i cały ten rynsztok
|
|
 |
Pięknie jest tylko chwilę, potem chcą Cię sprzedać [Pyskaty]
|
|
 |
To tylko wsparcie, nigdy nie nazwę go zaufaniem. [W.E.N.A.]
|
|
 |
Uwielbiam ludzi, kocham ich obłudę i zawiść. Śmieją Ci się w twarz za plecami gotowi zabić. Dlatego trzymam wrogów bliżej od przyjaciół. Za dużo widziałam, żeby liczyć na odmiane w tym wypadku,
|
|
|
|