 |
azwyczaj nie przeklinam i nie robię zamieszania. zazwyczaj w milczeniu znoszę twe gorzkie słowa. zazwyczaj się nie stawiam i jestem grzeczna. lecz dziś zrobię wyjątek od zazwyczaj. a zacznę od naplucia ci w twarz.
|
|
 |
To dziwne, niegdyś cały świat robił wszystko, byśmy ze sobą byli. Teraz ten sam nie pozwala nam się nawet zobaczyć.
|
|
 |
Moje serce znowu umierało. Umierało po raz setny. I tylko jeden Bóg wie, ile razy jeszcze
zdoła to unieść.
|
|
 |
Chce spełnić się dalej, znaleźć to miejsce,
A największe z moich marzeń, to Twoje serce.
|
|
 |
Może mój świat marzeń, być jak głupia historia.
Po to mam wyobraźnie, by bujać w obłokach.
Choć, jestem jak karzeł, mogę jak olbrzym kochać.
Spróbować się odnaleźć, w Twoich emocjach.
|
|
 |
Używaj daru życia. Uśmiechów dzieci, kolorów nieba, zapachu kawy, ciepłego wiatru i dzwonienia tramwajów. Ciesz się mroźną zimą i upalnym latem. Szczęście to czas. Nie zapomnij o tym.
|
|
 |
był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka. to na jego widok, moje serce zamieniało się w wirującą pralkę. to on, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. to właśnie, on był autorem każdego mojego uśmiechu. to dzięki niemu, potrafiłam doceniać, to co miałam. był całym, moim szczęściem. wszystkim, tym co miałam. pisząc, to z pewnej perspektywy czasowej, z uśmiechem na twarzy, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.
|
|
 |
"Jeżeli miałbym zostawić wszystko i za horyzont prysnąć
Wziąłbym cię za rękę i uścisnął ją szybko
Szepnął, że cię kocham mocno i stawiam na nas
I nie wiedziałabyś o tym nawet jeśli bym kłamał
Jeżeli tak zrobię to nie będzie twoja wina
Przeklnę nas lecz nie dowiesz się, że nic nie zrobiłaś
Jutro będziesz mi życzyć żebym skończył w rowie
Za to, że nie powiedziałem ci, że chciałem odejść"
|
|
 |
tak wiele rzeczy powinnam Ci powiedzieć. Wyliczyć ile to razy o Tobie śniłam i ile razy nie mogłam przez Ciebie zasnąć. Udowodnić Ci,że mam uśmiech przeznaczony tylko dla Ciebie... I spojrzenie takie też mam.
|
|
 |
Wypij kawę, pomaluj paznokcie na czerwono, ułóż włosy, załóż ładną bieliznę, zrób makijaż. Nie daj się tej pokusie, która uparcie każe ci pozostać pod kołdrą, nie daj się, nie idź na łatwiznę, wyjdź, zamknij drzwi na klucz, żyj.
|
|
 |
Zimne białe wino, pusty żołądek, kolejny papieros, jeden za drugim, czasem nie mam siły, czasami już nie mogę, czasami myślę, żeby nie wstawać, żeby tak zostać, żeby to się działo za mnie.
|
|
|
|