 |
chcę wiedzieć jak całujesz bo dostaję świra,
kiedy tak patrzysz, czas zatrzymał się
|
|
 |
Powiedziałem - zapamiętam na zawsze, powiedz małej, że już wiem co to szczęście.
|
|
 |
Gubisz łzy, tracisz sny, jestem dziś, jestem tym, jesteś mym światłem.
|
|
 |
Nie dowierzam jak patrzę w te piękne oczy, nie chcę skończyć i więcej nie potrzeba nic mi do szczęścia, niż te wielkie oczy.
|
|
 |
Chce zostać dla Ciebie, chce sprostać dla Ciebie.
|
|
 |
ty się śmiejesz, a ja w to wierzę, moja wiara to wszystko co mam
|
|
 |
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
|
|
 |
Tyle rzeczy o mnie wiesz, a nadal przy mnie jesteś.
|
|
 |
Samotny wieczór, brak ziomków, sam ze sobą nie z nią już, zero zdrowego rozsądku czy dochodzenia do wniosków.
|
|
 |
Wciąż telefony, od ludzi dystans, w bani chyba zbyt duży miszmasz, ile jeszcze mam wódy wychlać, by pomyślności mieć w chuj i wytrwać?
|
|
 |
Zawsze jestem niezadowolony, przyzwyczajam się do takiej roli, pierdolony mój perfekcjonizm nie pozwala na za wiele ziomy.
|
|
|
|