  |
|
` obydwoje rzucamy w siebie najgorszymi wyzwiskami, nie robiąc nic w kierunku, aby móc zarzucać sobie z dnia na dzień coraz mniej. / abstractiions.
|
|
  |
|
` siadając i w momencie podsumowania tego półtorarocznego związku, chciałabym powiedzieć: Tak, przez cały ten czas byłam szczęśliwa. Nie, nigdy przez niego nie płakałam. Nie, nigdy nie trzymałam w ręku żyletek i nie, nigdy nie myślałam o śmierci. O tym mężczyźnie, który miał być mężczyzną mojego życia chciałabym powiedzieć, że był idealny. Chciałabym mile wspominać każdy wspólny dzień, a zamiast tego przed oczyma stają mi wszystkie najgorsze momenty. Na samą myśl o jego imieniu na ustach maluje mi się kłamstwo, dragi, alkohol i setki wyzwisk, które wylatywały z niego podczas każdej kolejnej kłótni. Wiedziałam, że miłość nie jest idealna, ale nikt nie mówił że okaże się aż takim koszmarem. / abstractiions.
|
|
  |
|
` kochamy się i każdego dnia kroczymy wspólnie przez tą ścieżkę, obraną przez nas samych. Wybraliśmy ją zupełnie nie zdając sobie sprawy, że roić się na niej będzie od kłamstw, zdrad, sprzeczek, konieczności rozstania i pójścia w dwie, inne strony. / abstractiions.
|
|
  |
|
` czekasz na prawdę wynikającą z moich ust, a ja czekam aż ulotni się sama bo tak na prawdę to nie mam już do Ciebie zaufania. / abstractiions.
|
|
  |
|
` teraz już na prawdę nie wiem kto, komu chce zrobić na złość. Codzienne kłótnie i kłamstwa z dnia na dzień coraz bardziej ciążą na naszych psychikach. Nie dajemy rady i tak, wzajemnie się niszczymy. / abstractiions.
|
|
  |
|
` to już nie jest kwestia zaufania. To jest paniczny strach przed czymś złym. Obydwoje unikamy prawdy jak ognia, wiedząc że gdybyśmy dowiedzieli się o wzajemnych błędach, nasze drogi by się rozeszły. A tego cholernie nie chcemy, jeszcze mamy siłę walczyć. / abstractiions.
|
|
 |
|
" dlaczego gdy jest dobrze szybko przychodzi dobra koniec? "
|
|
 |
|
wierzę, że to co krąży gdzieś ponad nami ma w sobie ten sens, że to co jest między nami ma znaczenie, które wystarczy po prostu zauważyć i pozwolić by znów wzniosło się w górę, bez obawy o upadek. wierzę w obie strony serc, w słowa, których być może poza nami nie zrozumiałby nikt inny. wierzę w przyjaźń, tak prawdziwą, kiedy jedna dusza gruntownie spoczywa w dwóch ciałach, wierzę w każdy jej upadek choć tak bolesny, to jednak mimo wszystko wart największych poświęceń każdego z nas. wierzę, że to co kształcone było z myślą, że będzie już zawsze, nie jest w stanie przeminąć bezpowrotnie, nigdy, nawet z czasem, bo to co obiecane z ręką na sercu, choćbyśmy wypierali się w myślach tysiące razy, ma dla Nas największą wartość i siłę, by walczyć, ustawicznie do samego końca. / Endoftime.
|
|
  |
|
` od czasu rozstania, od półtora roku nikt nie mówi do mnie "kocham". Od jebanego półtora roku rodzina, znajomi, przyjaciele i wszyscy którzy wiedzą co się wydarzyło nie odważyli się nawet niesłyszalnym szeptem, wybełkotać tego słowa. Nawet zakochani których znam, nie wyznają sobie przy mnie miłości. Każdy doskonale wie, że te 6 liter sprawia mi większy ból niż śmierć. Jest to porównywalne tylko z tym bólem, jaki poczułam tylko raz w życiu, a zadał mi go mężczyzna za którego byłam w stanie zabić, a nawet oddać swoje własne serce za jego życie. Poczułam to kiedy on odszedł. / abstractiions.
|
|
  |
|
` ej Ty. Zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki, dobrze się zastanów. Usiądź w fotelu, odpal papierosa i przez czas jego palenia, przyjrzyj się swojemu życiu. Głównie skup się na tym związku, który trwa już tak długo. Pomyśl nad tym, czy warto jest to tracić. Czy warto jest zaprzepaścić życie z mężczyzną z którym przeżyło się wszystko co tylko można było przeżyć. Płacz, ból, cierpienie, rozkosz, radość, poznawanie swoich rodzin, pocałunki. Zastanów się czy w ogóle dasz radę trwać ze świadomością, że już nigdy nie ogrzeje Cię swoim sercem. Czy dasz radę kroczyć po tym cholernie złym świecie sama, bez ręki która będzie wpleciona w jego dłoń. Pomyśl, że każda sekunda od czasu rozstania będzie gorsza bo nie oszukuj się, nie da się żyć bez niego. kochasz go i nie podejmuj decyzji pod wpływem zranionej emocji. /. abstractiions.
|
|
 |
|
niczego nie żałuję. przykro mi tylko, że od początku nie było Cię stać na szczerość. [ yezoo ]
|
|
 |
|
spójrz, ile jest za nami, ile zadrapanych wspomnień bez przerwy krąży wśród każdego z nas, a pomimo wszystko, nie odrzucamy ich, w dalszym ciągu odtwarzając w myślach bieg tamtych wydarzeń. więź, gdzieś pomiędzy jednym a drugim sercem, choć tak krucha, podobno wymarła wraz z nami, wciąż pulsuje, wciąż w cieniu jakby żyje. jedna dusza w dwóch ciałach, kiedy czujesz, że to co było, nadal jest gdzieś obok, że nie żyjesz tylko dla siebie. i wiedź, że to co kiedykolwiek przysłoniło przyjaźń, wartą nawet poświęcenia samych siebie, nie jest warte tego co czuje serce, tego co być może nieprzerwanie pragniemy czuć, będąc dla siebie nadal, kimś przypuszczalnie cenniejszym od innych. / Endoftime.
|
|
|
|