| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przetrwasz i ani mi nie mów, że
nie mam takich problemów |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | od dawna nie ma w nas zwątpienia. 
dlaczego teraz miałbyś umierać?
tego wszystkiego nie zaznać? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Przyjdź do mnie z zero siódemką finlandii albo gorzkiej żołądkowej , nieważne, dziś wszystko mi jedno. Usiądź i opowiadaj co u Ciebie , jak Ci idzie na studiach , czy wykłady są ciekawe , profesorzy znośni a po uczelni chodzą jakieś dobre dupy z niezłymi cyckami. Powiedz jak tam nowi znajomi i najważniejsze czy melanże są choć w połowie tak mocne jak nasze.Mów , mów dużo i uśmiechaj się często, tak jak zawsze, a ja będę wchłaniać każde twoje słowo i cholernie cieszyć się twoim szczęściem. A potem po kilkunastym głębszym z kolei, jeśli pozwolisz rozpłaczę się jak dziecko i wtulę w Ciebie z całej siły tym samym paskudząc Ci bluzę rozmazanym makijażem po czym szepnę drżącym głosem' ziomek kurwa , nie daje już rady' / nacpanaaa |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Nawet rodzice nie potrafili mi nigdy niczego narzucić więc nawet nie licz na to że tobie się powiedzie / nacpanaaa |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Fajnie jest mieć kogoś kto przyniesie Ci herbatę z sokiem malinowym gdy leżysz chora w łóżku.Kto przypomni Ci o godzinie zażycia antybiotyku i wydrze się na ciebie że zbyt cienko się ubrałaś. Fajnie jest mieć kogoś kto da Ci swoją bluzę w jeden z chłodniejszych letnich wieczorów.Fajnie jest mieć kogoś do kogo możesz przytulić się w środku nocy bez żadnego konkretnego powodu.Fajnie jest mieć kogoś z kim możesz pokłócić się o byle gówno,na kogo możesz zwalić nie wyjęte naczynia ze zmywarki czy pustą lodówkę. Fajnie jest mieć kogoś  kto martwi się o Ciebie gdy nie odbierasz telefonu bo kolejny dzień z rzędu zapiłaś z kolegami.Fajnie jest mieć kogoś kogo zapach czujesz na sobie bez przerwy i za kim tęsknisz gdy nie widzicie się kilka godzin.Fajnie jest mieć Ciebie , naprawdę fajnie . / nacpanaaa |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jesteśmy młodzi , możemy wszystko , mamy do tego pełne prawo.Mamy prawo upijać się do nieprzytomności w przydrożnych knajpach i wciągać to gówno nosem.Możemy siedzieć całymi dniami ujarani i napełniać wiadro w przerwie między kończeniem konsumpcji jednej pizzy a zamówieniem drugiej.Mamy prawo czuć obce ręce w swoich majtkach,pieprzyć się nie wiadomo gdzie , nie wiadomo z kim , nie mając pojęcia jak do tego doszło.Możemy gubić godność co sobotę,mieszać wódkę z cocaina i wić się w dyskotekowych klatach.Możemy zaczynać melanż od 9 rana popijając tanie wino prosto z kartonu i tracić na to całą swoją kasę.Możemy budzić się naćpani na drugim końcu miasta i czuć się z tym dobrze.Możemy przyjmować tyle związków chemicznych ile tylko jesteśmy w stanie.Możemy też rozbijać samochody i odpływać po kwasie.Żyjemy jak chcemy,tak były od zawsze. Więc z bastuj bo nie umoralnisz nas z dnia na dzień / nacpanaaa |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | obraz w głowie budujesz na domysłach i się nie domyślasz, że prawda jest przykra. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i odpycha nas w nas nawzajem gdzieś to samo co nas przyciągało i to było za mało |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ta iskra chyba znikła, magia prysła |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | przypominam sobie, jak lubiłem się ciebie domyślać |  |  |  |