 |
Lgniemy do tych, którzy mają nas w dupie, nie interesują się nami, zwodzą nas, tylko po to, aby potem nami wzgardzić. Odtrącamy tych, którzy chcą nam dać samo dobro, wziąć nas takimi, jacy jesteśmy, przyjąć nas z całym inwentarzem poszatkowania, posrania, nerwic i zaszłości.
|
|
 |
Nie musisz już udawać, że Ci zależy. Zmądrzałam.
|
|
 |
Ludzie nie rozumieją, że gdy mężczyzna i kobieta rozstają się na zawsze, nadal są w sobie zakochani, i że ta miłość nigdy nie umrze.
|
|
 |
Bycie razem to nie miesiąc miodowy. To rzeczywistość, ty i ja z krwi i kości. Chcę rano budzić się obok ciebie, chcę wieczorem jeść z tobą kolację. Chcę opowiadać ci o swoich codziennych, przyziemnych sprawach i słuchać o twoich. Chcę się z tobą śmiać, zasypiać, trzymając cię w ramionach. Bo jesteś nie tylko moją dawną miłością. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, tym, co we mnie najlepsze, i nie wyobrażam sobie, że mógłbym stracić cię ponownie. – Zawahał się, szukając właściwych słów. – Być może tego nie rozumiesz, ale oddałem ci najlepszą cząstkę siebie, i gdy odeszłaś, nic już nie było takie samo. – Poczuł, że wilgotnieją mu dłonie. – Wiem, że się boisz, ja także się boję. Ale jeśli teraz z tego zrezygnujemy, jeśli będziemy udawać, że nic się między nami nie zdarzyło, możemy już nigdy nie mieć następnej okazji. – Sięgnął ręką i odgarnął jej kosmyk włosów. – Jeszcze jesteśmy młodzi. Jeszcze możemy wszystko naprawić
|
|
 |
Tylko będąc z kimś właściwym, zmienisz się na lepsze.
|
|
 |
Udajesz że Ci nie zależy czy serio jesteś takim skurwysynem?
|
|
 |
Znów zmarnowałaś szansę, a kurwa miałeś być dorosły.
|
|
 |
NIGDY NIE ZROZUMIESZ, DLACZEGO TAK BARDZO WALCZYŁAM O TĄ MIŁOŚĆ
|
|
 |
Nie znikniesz z mojego życia tak łatwo , jak ja zniknęłam z Twojego.
|
|
 |
Chcesz mnie pouczać, ale najpierw sam dorośnij. Bo tak na dobrą sprawę nikt nie jest tutaj gorszy.
|
|
 |
Nie czuła już żalu. Nie była już na niego zła. Nie potrafiła. Wybaczyła, chociaż każdemu, kto usłyszałby jej historię, wydawałoby się to niemożliwe.
|
|
 |
-Strasznie mnie podniecasz..
-Przecież strasznie wyglądam.
-Nie jestem aż tak płytki, podnieca mnie twój sposób myślenia, mówienia, mimika, gesty, nawet twój smutek i to ja rozpaczliwie szukasz bezpieczeństwa.
|
|
|
|