 |
' Tak blisko, tak blisko,
jak ja
Nie był ciebie nikt
Tak blisko
I nie poddał twoim
zmysłom
Jak, ja '
|
|
 |
zdałam. a to tylko dlatego że to ON motywował mnie do tego żebym poprawiała oceny , choć nie miałam już sił , ON we mnie wierzył cały czas , mówił ' dasz sobie radę ' . miał rację . dzięki niemu zaliczyłam wszystko. kocham Go , bo to ON zawsze dodaje mi siły i zawsze jest przy mnie kiedy potrzebuję ♥ [ ns ]
|
|
 |
takie tam ' kocham Cię ' , ale mam Cię teraz w dupie. [ ns ]
|
|
 |
to taka magia ? czy może urok Twoich źrenic [true.love]
|
|
 |
- Na jutrzejszą lekcje , przynieście swój największy skarb.
- Proszę, Pani , jak zapakować człowieka do pudełka ?
|
|
 |
|
przytuliłeś mnie tak mocno - jakbyś chciał upajać się mną wiecznie, jakbyś chciał oddychać moim powietrzem.
|
|
 |
zdaje kurwa ! czaisz?! [ ns ]
|
|
 |
leżałam już w łóżku kiedy zadzwonił.-co tam?-odebrałam.-niunia wyjdź . - wybełkotał pijany . - leżę już , daj mi spokój . - syknęłam wkurzona . - mi odmawiasz? będziemy się gniewać rybko. - wyjąkał . - dobijasz człowieku, czekaj. - rzuciłam i wyskoczyłam z łóżka żeby się ogarnąć. po chwili wyszłam na zewnątrz , siedział na schodach . - niunia jesteś. - uśmiechnął się ledwo kontaktując. - gdzie się tak ochlałeś? - zapytałam . - a na weselu byłem. - wybełkotał. - jakim znowu weselu? nic nie mówiłeś. - usiadłam obok. - przechodziliśmy z kumplami obok lokalu i wprosiliśmy się na wesele bo akurat było . na początku było spoko ale jak nas zobaczyli to już mniej przyjemnie, dostałem od jakiegoś mohera z liścia. - zaczął sobie masować policzek. mimo tego, że byłam nieźle wkurzona nie mogłam się powstrzymać przed śmiechem. - niunia , ładnie wyglądasz. - rzucił. - no tylko szkoda , że ciemno i mnie nie widzisz. - wzruszyłam ramionami. niby nic takiego a uwielbiałam takie dni. [ grozisz_mi_xd ]
|
|
|
|