 |
|
polej, lub nie, albo weź jednak polej,
trzeźwa rzeczywistość mnie w oczy kole
|
|
 |
|
przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję,
mi nie zabierze czegoś co już dawno nie istnieje
|
|
 |
|
a życie radykalnie posuwa nas do czynów,
których byśmy nie zrobili, gdyby nie pod wpływem chwili...
|
|
 |
|
powiedzmy wprost, chyba świat Cię przerasta
|
|
 |
|
uczę się nie czuć żalu, studiuję jak się milczy
|
|
 |
|
być może wreszcie spojrzę dalej niż czubek nosa, zobaczę Cię, a siebie rozsypię jak popiół z papierosa
|
|
 |
|
gdy znika czas, jedynym co zostaje jest chwila
|
|
 |
|
mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie
|
|
 |
|
połączenie naszej chemii chore, widzę nas przed telewizorem i wóde i cole, a sam siedzę, tu-przed monitorem, znów papierosa biorę w dłonie, płonie ..
|
|
 |
|
mówiła, że dragi ryją banie, ja, że mam to w dupie
|
|
 |
|
mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim i chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim...
|
|
 |
|
nie dmuchaj, nie gaś, gdy miłość się pali
|
|
|
|