 |
|
Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów, że rozmawiamy dziś, dziękuję, że przyszedłeś tu. Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne, naprawdę kocham Cię, naprawdę. Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i chciałabym mieć pod nogami pewny grunt. I żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już.
|
|
 |
|
Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się, dlaczego potrzebujesz kogoś, do kogo mógłbyś zadzwonić, gdy leżysz na tej zimnej podłodze, tracąc wszystko?
|
|
 |
|
On jest każdym moim dniem, każdą chwilą inspiracji.
|
|
 |
|
co robisz, kiedy każdy krok przypomina Ci o miłości, a wszyscy ludzie mają coś z Niego?
|
|
 |
|
bądźmy szczęśliwi gdziekolwiek.
|
|
 |
|
Boże widzisz i nie grzmisz!
|
|
 |
|
może możesz iść ze mną za rękę i skończyć na bruku?
|
|
 |
|
czekoladowe oczy to sama radość i szczęście.
|
|
 |
|
wciąż pamiętam zapach tamtych chwil.
|
|
 |
|
Za rękę wziąć Cię i iść, leżeć i rozmawiać, aż nastanie blady świt. Splatani ramionami, oderwani - ja i Ty. Bezpiecznie we dwoje, Ty mnie obronisz. Otoczmy się ciepłem, kiedy nadejdzie noc. Każde z Nas wyciszy dusze swą, by pogrążyć się w snach. Księżyc oświetla drogę Nam, a cała prawda o Nas zapisana w gwiazdach.
|
|
 |
|
i kocham Twój delikatny dotyk, jak aksamit.
|
|
 |
|
siebie mi daj na własność, bo ma dusza bez Ciebie traci wartość
|
|
|
|