 |
"Kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz za mocno."
|
|
 |
“Wtrącasz się w każdy mój zwykły dzień, przesiąkasz do snów.”
|
|
 |
"Ja przecież wcale nie miałam cię w planach. pomieszałeś mi w głowie i uczuciach, to teraz witaj."
|
|
 |
"Już kilka razy zaczynałem od zera, skąd mam brać pewność, że to skończy się inaczej teraz?"
|
|
 |
nie szukam zrozumienia i kiedy mówią dostosuj się, mówię im nie ee nie eee nie!
|
|
 |
"Pogubiłeś się, mnie zgubiłeś też..."
|
|
 |
“
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
”
|
|
 |
“ Czasem musisz bardzo mocno zapakować swój ból i obwiązać go sznurkiem,
jak paczkę. Po prostu po to, by móc dalej żyć. A więc zakładam gruby
opatrunek na moje cierpienie jak na złamana rękę.(...) Później, gdy
minie trochę czasu, będę może mogła tego dotknąć tak, żeby nie sprawiało
bólu. ”
|
|
 |
Podobno jestem niezwykła i pasują do mnie niezwykłe rzeczy..
|
|
 |
Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.
|
|
 |
- Dlaczego nie wszyscy je widzą? Dlaczego kolory znikły?
Dawca wzruszył ramionami.
- Takiego dokonaliśmy wyboru, postanowiliśmy przejść na jednakowość.
|
|
|
|