 |
nie odpowiada mi ułożony, dobrze uczący się chłopczyk. nie kręcą mnie umięśnieni kozacy. nawet nie zerkam na metala w glanach i długich włosach. oko zawieszę na skejcie, w mega luźnych ciuchach. spojrze też na opalonego bruneta. a najbardziej kręcą mnie skurwiele z aroganckim głosem i wredną miną - nic nie poradzę, taka jestem.
|
|
 |
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.
|
|
 |
chodź pogadamy. pogadamy o tym co może być, udając że tego co było nie pamiętamy.
|
|
 |
robiąc porządki spojrzałam pod łóżko. znalazłam tam starą miłość. była słaba, zakurzona. zastanawiałam się, co ona tam robi. pomogłam jej wstać, lecz ona spojrzawszy na mnie umarła.
|
|
 |
Nigdy nie prosiłam się o to by ktoś mnie skrzywdził, ani o to, bym się nieszczęśliwie zakochała. Ale teraz widzę, że przez to wszystko nie mogę, czy nawet nie chcę, ponownie się zakochać. Ale czy tego chcę czy nie, to jest silniejsze ode mnie.
|
|
 |
I powiedz mi, co ja mam z tobą do cholery zrobić? Co mam zrobić z tymi wszystkimi tekstami, które przekonują mnie, że "coś", a które po chwili pierdolisz kilkoma słowami?
|
|
 |
Przyszedłeś do mnie na lekcje, powiedziałeś nauczycielowi, który właśnie prowadził zajęcia, że masz zajebiście ważną misję do załatwienia, będącą sprawą, życia lub śmierci. Nauczyciel stał jak wmurowany, patrząc na Ciebie jak na kosmitę. Ty podbiegłeś do mojej ławki i położyłeś na niej małą, zwiniętą karteczkę. Nie mogłeś od tak sobie pójść, więc pocałowałeś mnie lekko. Wychodząc za drzwi, patrzyłeś na mnie, a na koniec krzyknąłeś głośne 'Kocham Cię!'. Siedziałam, do dzwonka, z uśmiechem na twarzy, wciąż ściskając w ręce liścik 'to do wieczora, kotek
|
|
 |
I bądź tu mądry, synchronizuj dwa serca.
|
|
 |
Stojąc dzisiaj i słuchając rozmowy dwóch starszych ludzi którzy spotkali się po latach pomyślałam że nie chce żeby nasza rozmowa za kilkadziesiąt lat wyglądała tak samo , żebyś pytał " jak tam zdrówko , zamiast " co dziś na obiad kochanie ?
|
|
 |
Jeśli kogoś kochasz to znajdziesz usprawiedliwienie dla jego każdego zachowania, nawet jeśli to co zrobił rozerwało Ci serce. W myślach będziesz powtarzać, że zrozumie swój błąd, że jeszcze będzie dobrze. Jeśli kogo kochasz to sama wbijasz sobie sztylet w serce, bo wolisz codziennie palić się bólem, niż odejść i tlić się tęsknotą.
|
|
 |
każdy może powiedzieć ci że jest szczęśliwy. że kocha życie, i wszystkich wokół. niektórzy powiedzą ci nawet że kochają poniedziałki, i matematykę. chemię i fizykę, ale nie powiedzą ci co robią kiedy się wszystko pieprzy z pierwszym lepszym napotkanym na drodze problemem. nie powiedzą, że sobie nie radzą i właśnie sięgają po kolejkę żeby choć na chwilę zapomnieć. nie powiedzą; 'nie ogarniam', tylko rzucą krótkie; 'dolej'. topią się w tym całym morzu zwanym życie, odbierając sobie ostatnie koło ratunkowe. bez żadnych zbędnych zastanowień czy próśb, o pomoc. nie ma wołania, i krótkiego; 'potrzebuję cię'. nie ma już nic.
|
|
 |
"Kruchość kryształu nie jest jego słabością, lecz dowodem delikatności."
|
|
|
|