 |
czasami nie mam ochoty Cię już widzieć, nie czuję potrzeby patrzenia na Twój roześmiany ryjek, który niegdyś tyle dla mnie znaczył, teoretycznie już zapomniałam
|
|
 |
Ty nie rozumiesz, że gdy Tobie jest źle, gdy jesteś załamana i nie masz siły na nic, On czuje to samo? Przeżywa to razem z Tobą. Twojego bólu ukryć się nie da. Zrozum to wreszcie..
|
|
 |
Zbierałem siły na kolejny oddech. Życie straciło swój dotychczasowy sens. Uśmiech na twarzy był u mnie rzadkością.
|
|
 |
-Nie trać nadziei. Ona kiedyś zmądrzeje i wróci.
-Boje się, że to kiedyś, będzie za późno.
|
|
 |
Przy każdej kłotni, zamiast myśleć, co by tu jej powiedzieć, żeby zabolało, kombinował jakby ją przytulić. Uważał, że miłością załagodzi całe zło, uspokoi wszystkie nerwy, ogarnie całą sytuację.
|
|
 |
Za każdym razem, gdy mówiła: ,,Boję się", on mocno ją tulił do siebie mówiąc: ,,Nie bój się, jestem przy Tobie."
|
|
 |
Nie patrzyła na to, że ma duże doświadczenie w łamaniu kobiecych serc. Gotowa była oddać mu wszystko, łącznie ze sobą. Zapatrzona w niego jak w obrazek. Rozumiała wszystkie jego potrzeby, perfekcyjnie zgadywała myśli. Czuła jakby znała go od lat. Rozum mówił - nie, serce - tak. Potrzebowała go. Był miłością jej krótkiego życia.
|
|
 |
Miała nagły przypływ mądrości, prawdziwy potok słów. Zebranie się na odwagę nie kosztowało jej zbyt wiele. Stanęła przed nim.. Patrząc prosto w oczy, wypowiedziała kilkoro pięknych słów. Na sam koniec dodała słodkiego buziaka w policzek i nie czekając na jego odpowiedź, zniknęła pośród tłumu.
|
|
 |
po prostu przestań tak na mnie działać
|
|
 |
nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale namieszałeś w moim życiu jak nikt inny nigdy wcześniej
|
|
 |
stojąc na parkiecie sama podczas, gdy wokół mnie szalało kilkadzięsiąt par, zrozumiałam, że popełniłam błąc odrzucając Twoje zaproszenie do tańca, ten pojebany honor znów nie dał za wygraną
|
|
|
|