 |
i wszyscy powtarzają "takie jest życie" i nikt nie pamięta, że życie jest takie, jakie sami zbudujemy.
|
|
 |
Jak to nazwać, kiedy chce Ci się płakać, a nie możesz?
Kiedy roznosi Cię gniew, a jesteś spokojny?
Kiedy smutek rozrywa Ci serce,a mimo to, wciąż się uśmiechasz?
|
|
 |
'Jeszcze raz zabierz mnie do pierwszej łzy, jeszcze raz powiedz, że nic się nie liczy.
|
|
 |
Chciałabym cofnąć się trzy lata, i to jeszcze raz przeżyć, choć wiem, że nie powinnam tak myśleć.
|
|
 |
NAJGORSZE, ŻE PO TYM WSZYSTKIM ZAWSZE BĘDZIE MI CZEGOŚ MAŁO
|
|
 |
Brakuje mi tych najbliższych,
co kiedyś mogłem wybłagać ich o wsparcie.
Ale nie zamierzam nikogo prosić o ten jeden uścisk ,
który dodaje mi tak wiele ciepła..
|
|
 |
Jeśli chcesz wiedzieć coś o mnie to coś Ci zdradzę,
miłość dla mnie to huśtawka która stoi w równowadze,
bo chcę Cię z każdą wadą, nic nie zmienię,
mój narkotyku, mój tlenie!
|
|
 |
Tak łatwo z rąk wymyka się. Ucieka wciąż, znika
we mgle. A ty chcesz na własność mieć. Chcesz
zamknąć na klucz. Przed światem schować.
Skryć jak skarb, swój prywatny skarb. Niemożliwe.
Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko
na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się
za nim nie goni. Tym więcej chcesz im więcej masz.
Wymyślasz proch, chcesz sięgnąć gwiazd.
Lecz to nie to, to nie tak.
Ciągle czegoś nam brak do szczęścia, wciąż nam brak,
tak zachłannie brak. Otwórz oczy. Szczęście to ta
chwila co trwa, niepewna swojej urody. To zieleń drzew,
to dzieci śmiech. Słońca zachody i wschody.
Więc nie patrz w dal, bo szczęście jest już obok nas.
W zwyczajnym dniu, w zapachu domu, wśród chmur,
w ciszy traw. Szczęście to przelotny gość, przebłysk
słonecznej pogody. I dużo wie, kto pojął, że szczęście
to garść pełna wody.
|
|
 |
'Więc gdzie podziała się ta ogromna radość życia, która miała nam towarzyszyć do końca naszych dni? Gdzie podziały się beztroskie marzenia, które miały nam udowadniać, że życie jest piękne? Gdzie podziała się miłość, która miała być nieograniczonym źródłem szczęścia? Gdzie jest przyjaźń, która miała nam pomagać wstawać po każdym upadku? Albo może inaczej.. gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla mnie? '
|
|
|
|