głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika irremplacable

Dla mnie Hip Hop  to szczerość i czysty przekaz  najmniej groźny jest ten  co najgłośniej szczeka.

yezoo dodano: 6 stycznia 2012

Dla mnie Hip-Hop, to szczerość i czysty przekaz, najmniej groźny jest ten, co najgłośniej szczeka.

z krótkim  jezu  chodź  wyciągał mnie w środku zimy na dwór  w samym sweterku i skarpetkach. w pośpiechu tłumaczył  że musi mi pokazać coś niebywale ważnego  po czym brał mnie na ręce i zarówno osłaniał  jak i ogrzewał  swoimi ramionami. na zaśnieżonym chodniku  mrużąc oczy przed padającym śniegiem  wyznawał szeptem  jak kocha i komplementował moje udekorowane białym puchem włosy. w końcu  na pytanie o to  co chciał mi właściwie pokazać  uśmiechał się zmieszany i oznajmiał:  no  pada! .

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2012

z krótkim "jezu, chodź" wyciągał mnie w środku zimy na dwór, w samym sweterku i skarpetkach. w pośpiechu tłumaczył, że musi mi pokazać coś niebywale ważnego, po czym brał mnie na ręce i zarówno osłaniał, jak i ogrzewał, swoimi ramionami. na zaśnieżonym chodniku, mrużąc oczy przed padającym śniegiem, wyznawał szeptem, jak kocha i komplementował moje udekorowane białym puchem włosy. w końcu, na pytanie o to, co chciał mi właściwie pokazać, uśmiechał się zmieszany i oznajmiał: "no, pada!".

mając sześć lat pospiesznie  by zdążyć na wieczorynkę  przyklejałam kolejne elementy papieru kolorowego na karton. zaciskając w ręku tubkę z klejem  przez myśl mi nie przeszło  że kilka lat później prócz makulatury  będę sklejać jeden z narządów   serce.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2012

mając sześć lat pospiesznie, by zdążyć na wieczorynkę, przyklejałam kolejne elementy papieru kolorowego na karton. zaciskając w ręku tubkę z klejem, przez myśl mi nie przeszło, że kilka lat później prócz makulatury, będę sklejać jeden z narządów - serce.

patrzyłam w ślad za odjeżdżającą śmieciarką z uczuciem  iż właśnie zabrała z mojego kosza wszystko  doszczętnie   dziesiątki puszek po coli  czy kartek z moimi niezdarnymi myślami. pozorne banały  lecz oplecione scenerią chwil  tysiącem myśli  które tłoczyły się chaotycznie po mojej głowie. gdzieś  na którymś z wysypisk  odkładały się moje wspomnienia. gniły  przepadały  zostawały zasypywane przez poodrywane fragmenty dusz innych. tak umarło moje serce   nie znosząc świadomości tego  że sekundy w których biło  z cholernym sensem  bo miało ten raz w życiu dla kogo  odeszły.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2012

patrzyłam w ślad za odjeżdżającą śmieciarką z uczuciem, iż właśnie zabrała z mojego kosza wszystko, doszczętnie - dziesiątki puszek po coli, czy kartek z moimi niezdarnymi myślami. pozorne banały, lecz oplecione scenerią chwil, tysiącem myśli, które tłoczyły się chaotycznie po mojej głowie. gdzieś, na którymś z wysypisk, odkładały się moje wspomnienia. gniły, przepadały, zostawały zasypywane przez poodrywane fragmenty dusz innych. tak umarło moje serce - nie znosząc świadomości tego, że sekundy w których biło, z cholernym sensem, bo miało ten raz w życiu dla kogo, odeszły.

pamiętam o tamtym ręczniku z dalmatyńczykami  choć zniszczył się już kilka lat temu  a od tamtej pory nie miałam go przed oczami. pamiętam o ulubionej miseczce w której zawsze jadłam płatki w dzieciństwie  choć któregoś popołudnia została potłuczona przez mamę i wywieziona tydzień później na wysypisko śmieci. pamiętam o sercu   kiedyś biło i wykazywało oznaki życia. skończyło  bezpruderyjnie pokaleczone przez Niego.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2012

pamiętam o tamtym ręczniku z dalmatyńczykami, choć zniszczył się już kilka lat temu, a od tamtej pory nie miałam go przed oczami. pamiętam o ulubionej miseczce w której zawsze jadłam płatki w dzieciństwie, choć któregoś popołudnia została potłuczona przez mamę i wywieziona tydzień później na wysypisko śmieci. pamiętam o sercu - kiedyś biło i wykazywało oznaki życia. skończyło, bezpruderyjnie pokaleczone przez Niego.

kierują nami  mając z tego zapewne niezłe widowisko. teraz poruszają jednym ze sznureczków  a moja dłoń przesuwa się do Twojego policzka. następnie Ty  Twoje ręce posunięte ku mnie  by opleść naokoło moją talię. pochylają nasze bezwiedne ciała ku sobie. zetknięcie porcelanowych warg kolorowych marionetek. jakiś love story spektakl.

definicjamiloscii dodano: 5 stycznia 2012

kierują nami, mając z tego zapewne niezłe widowisko. teraz poruszają jednym ze sznureczków, a moja dłoń przesuwa się do Twojego policzka. następnie Ty, Twoje ręce posunięte ku mnie, by opleść naokoło moją talię. pochylają nasze bezwiedne ciała ku sobie. zetknięcie porcelanowych warg kolorowych marionetek. jakiś love story spektakl.

weszłam do kuchni  po czym nalałam do szklanki soku. postawiłam Ją na stole i biorąc cały dwulitrowy karton napoju krzyknęłam ' biorę picie  zostawiłam Wam resztę na stole ! ' .   yezoo

yezoo dodano: 5 stycznia 2012

weszłam do kuchni, po czym nalałam do szklanki soku. postawiłam Ją na stole i biorąc cały dwulitrowy karton napoju krzyknęłam ' biorę picie, zostawiłam Wam resztę na stole ! ' . [ yezoo ]

wiedziała o wszystkim. znała każdą tajemnicę. czytała pamiętnik. pierwsza dowiadywała się o nowościach. pomagałam Jej  gdy tylko tego potrzebowała. śmiałam się  gdy chciała żeby Ją rozweselić. płakałam  gdy Ona też to robiła. współczułam i byłam w każdej z najgorszych chwil. a Ona teraz przychodzi i skomle pod nosem ciche ' przepraszam '   bo zawiodła Mnie na jednej z obietnic przyjaźni  a chodzi tu o uczciwość.   yezoo

yezoo dodano: 5 stycznia 2012

wiedziała o wszystkim. znała każdą tajemnicę. czytała pamiętnik. pierwsza dowiadywała się o nowościach. pomagałam Jej, gdy tylko tego potrzebowała. śmiałam się, gdy chciała żeby Ją rozweselić. płakałam, gdy Ona też to robiła. współczułam i byłam w każdej z najgorszych chwil. a Ona teraz przychodzi i skomle pod nosem ciche ' przepraszam ' , bo zawiodła Mnie na jednej z obietnic przyjaźni, a chodzi tu o uczciwość. [ yezoo ]

nie lubię robić wokół siebie szumu  ale kocham wyróżniać się wśród ludzi. nienawidzę  gdy muszę prosić się kogoś o pomoc  a odwrotnie  wręcz ubóstwiam. wolę siedzieć na ośmiu godzinach dennych lekcji  niż zostać i sprzątać w domu. wolałam dawną siebie  niż tą którą widzę teraz w lustrze. kochałam Jego  a zawiodłam się na nieszczerych obietnicach. wolę skurwysynów ze zjebanym charakterem  niż kujonów z poukładaną głową. mocne fajki  zamiast pierdolonych linków. i dobre piwo  a nie soczek lub colę. nad miłość stawiam przyjaźń  a rodzice są dla Mnie ponad samym Bogiem.   yezoo

yezoo dodano: 5 stycznia 2012

nie lubię robić wokół siebie szumu, ale kocham wyróżniać się wśród ludzi. nienawidzę, gdy muszę prosić się kogoś o pomoc, a odwrotnie, wręcz ubóstwiam. wolę siedzieć na ośmiu godzinach dennych lekcji, niż zostać i sprzątać w domu. wolałam dawną siebie, niż tą którą widzę teraz w lustrze. kochałam Jego, a zawiodłam się na nieszczerych obietnicach. wolę skurwysynów ze zjebanym charakterem, niż kujonów z poukładaną głową. mocne fajki, zamiast pierdolonych linków. i dobre piwo, a nie soczek lub colę. nad miłość stawiam przyjaźń, a rodzice są dla Mnie ponad samym Bogiem. [ yezoo ]

przyjdź do Mnie i powiedz  że kochasz. uświadom sobie wreszcie tą miłość  która płynie w Moich oczach.   yezoo

yezoo dodano: 5 stycznia 2012

przyjdź do Mnie i powiedz, że kochasz. uświadom sobie wreszcie tą miłość, która płynie w Moich oczach. [ yezoo ]

a ja mam to i to  i jeszcze łacinę     teksty yezoo dodał komentarz: a ja mam to i to, i jeszcze łacinę ; ) do wpisu 5 stycznia 2012
nic nie było wtedy takie brudne   jak dzisiaj.   Pezet ♥

yezoo dodano: 5 stycznia 2012

nic nie było wtedy takie brudne , jak dzisiaj. [ Pezet ♥ ]

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć