głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika irremplacable

chyba nie ma nic gorszego  niż bycie samotnym we dwoje.

yezoo dodano: 5 luty 2012

chyba nie ma nic gorszego, niż bycie samotnym we dwoje.

  jak dawno się znacie?   od dziecka.   to kupe czasu !   dziecko ma 3 miesiące.   kmn

yezoo dodano: 5 luty 2012

- jak dawno się znacie? - od dziecka. - to kupe czasu ! - dziecko ma 3 miesiące. [ kmn ]

nigdy nie myślałam jak umrę. ale umrzeć za kogoś  kogo się kocha wydaje się być dobrą śmiercią.   Bella

yezoo dodano: 4 luty 2012

nigdy nie myślałam jak umrę. ale umrzeć za kogoś, kogo się kocha wydaje się być dobrą śmiercią. [ Bella ]

Jej blond włosy swobodnie opadały na jasną cerę. słońce zagrzewało do maksimum  dlatego zajęła sobie miejsce pod drzewem. usiadła  opierając plecy o chłodną korę. wyciągnęła z plecaka książkę wtajemniczając się w losy bohaterów. chwilę później dosiadł się do Niej On. uśmiechnęła się do siebie  po czym zamykając powieść spojrzała w Jego tęczówki.   jeżeli przyszedłeś tutaj żeby mówić Mi  jak bardzo Mnie kochasz. i chcesz przepraszać za to  że tak bezczelnie wtedy mnie zostawiłeś. jak bezwstydnie potrafiłeś wyrzucić Mi w twarz  że to koniec. a później pozwoliłeś dusić się własnym oddechem każdej nocy i dławić łzami  gdy tylko do głowy wracały wspomnienia. to lepiej będzie jeśli po prostu wstaniesz i odejdziesz.   powiedziała czując  jak Jego serce zwalnia rytm.   już zawsze będę przy Tobie..   a Ja już nigdy nie będę z Tobą.   syknęła wstając  jednoznacznie dając Mu do zrozumienia  że teraz Jego kolej na to  by zrozumiał co znaczy cierpienie.   yezoo

yezoo dodano: 4 luty 2012

Jej blond włosy swobodnie opadały na jasną cerę. słońce zagrzewało do maksimum, dlatego zajęła sobie miejsce pod drzewem. usiadła, opierając plecy o chłodną korę. wyciągnęła z plecaka książkę wtajemniczając się w losy bohaterów. chwilę później dosiadł się do Niej On. uśmiechnęła się do siebie, po czym zamykając powieść spojrzała w Jego tęczówki. - jeżeli przyszedłeś tutaj żeby mówić Mi, jak bardzo Mnie kochasz. i chcesz przepraszać za to, że tak bezczelnie wtedy mnie zostawiłeś. jak bezwstydnie potrafiłeś wyrzucić Mi w twarz, że to koniec. a później pozwoliłeś dusić się własnym oddechem każdej nocy i dławić łzami, gdy tylko do głowy wracały wspomnienia. to lepiej będzie jeśli po prostu wstaniesz i odejdziesz. - powiedziała czując, jak Jego serce zwalnia rytm. - już zawsze będę przy Tobie.. - a Ja już nigdy nie będę z Tobą. - syknęła wstając, jednoznacznie dając Mu do zrozumienia, że teraz Jego kolej na to, by zrozumiał co znaczy cierpienie. [ yezoo ]

a On? był Moim porankiem  który wcześnie rano nadawał sens życiu. był ławką w szkole  do której mogłam się przytulić. był przyjacielem  któremu mogłam się wygadać. był ulubionym piwem  którym potrafiłam ugasić pragnienie. był domem i dawał bezpieczeństwo. był  jak ulubiony koc  otaczał ciepłem. był wszystkim  całym światem i doczesnym życiem. więc nie dziw się  że nie istnieję  jeśli On odszedł.   yezoo

yezoo dodano: 4 luty 2012

a On? był Moim porankiem, który wcześnie rano nadawał sens życiu. był ławką w szkole, do której mogłam się przytulić. był przyjacielem, któremu mogłam się wygadać. był ulubionym piwem, którym potrafiłam ugasić pragnienie. był domem i dawał bezpieczeństwo. był, jak ulubiony koc, otaczał ciepłem. był wszystkim, całym światem i doczesnym życiem. więc nie dziw się, że nie istnieję, jeśli On odszedł. [ yezoo ]

znów otulona puszystym kocem z filiżanką mocnej kawy obok siedzę coraz silniej przyciągając do siebie kolana. zaciskam powieki  by z żadnej z nich bezsilność nie dała o sobie znać. przygryzam wargi  by krzyk nie przypomniał o sobie w chwilach najcięższej męki. zaciskam pięści i mimowolnie uderzam nimi w ścianę. czasem nieuchwytnie wezmę coś do ręki i pastwię się tak długo  dopóki nie zniszczę tego do końca. chcę pozbawić życia wszystkiego  co znajduję się dookoła Mnie. a kiedy pozostanę już sam na sam z czterem pustymi ścianami  odpalę papierosa i popijając zimną już filiżankę kawy  stwierdzę iż życie było najgorszą rzeczą  jaką Bóg mógł Mnie obdarzyć.   yezoo

yezoo dodano: 4 luty 2012

znów otulona puszystym kocem z filiżanką mocnej kawy obok siedzę coraz silniej przyciągając do siebie kolana. zaciskam powieki, by z żadnej z nich bezsilność nie dała o sobie znać. przygryzam wargi, by krzyk nie przypomniał o sobie w chwilach najcięższej męki. zaciskam pięści i mimowolnie uderzam nimi w ścianę. czasem nieuchwytnie wezmę coś do ręki i pastwię się tak długo, dopóki nie zniszczę tego do końca. chcę pozbawić życia wszystkiego, co znajduję się dookoła Mnie. a kiedy pozostanę już sam na sam z czterem pustymi ścianami, odpalę papierosa i popijając zimną już filiżankę kawy, stwierdzę iż życie było najgorszą rzeczą, jaką Bóg mógł Mnie obdarzyć. [ yezoo ]

Więc zanim wykonasz ruch dobrze zastanów się nad nim. Bo każdy łyk powietrza może być twoim ostatnim.   słoń

yezoo dodano: 4 luty 2012

Więc zanim wykonasz ruch dobrze zastanów się nad nim. Bo każdy łyk powietrza może być twoim ostatnim. / słoń

I chuj mnie obchodzi jak tym gardzą na wylot  przyjdzie czas pokażę dziwkom jak bardzo się mylą.

yezoo dodano: 4 luty 2012

I chuj mnie obchodzi jak tym gardzą na wylot, przyjdzie czas pokażę dziwkom jak bardzo się mylą.

ludzie potrafią bardzo szybko osądzać i nie potrzebują dowodów.

yezoo dodano: 4 luty 2012

ludzie potrafią bardzo szybko osądzać i nie potrzebują dowodów.

z wszystkich słów  jakie powiedział mi w ciągu tych miesięcy nie potrafiłam zapomnieć o Jego marzeniach  którejś nocy  jakby nieobecnie  szeptanych w mrok. wyznania  historie  gdzieś zniknęły  zepchnięte na samo dno serca. marzenia miały natomiast jakąś obcą siłę. Jego nieśmiałe wizje o naszej wspólnej przyszłości  o rodzinie  którą stworzymy  o domu  wywoływały momentalne łzy wypchnięte świadomością  że o ile poznał miłość  perfekcyjną przyjaźń  poukładał wartości   tego nie spróbuje nigdy.

definicjamiloscii dodano: 4 luty 2012

z wszystkich słów, jakie powiedział mi w ciągu tych miesięcy nie potrafiłam zapomnieć o Jego marzeniach, którejś nocy, jakby nieobecnie, szeptanych w mrok. wyznania, historie, gdzieś zniknęły, zepchnięte na samo dno serca. marzenia miały natomiast jakąś obcą siłę. Jego nieśmiałe wizje o naszej wspólnej przyszłości, o rodzinie, którą stworzymy, o domu, wywoływały momentalne łzy wypchnięte świadomością, że o ile poznał miłość, perfekcyjną przyjaźń, poukładał wartości - tego nie spróbuje nigdy.

na półce w łazience stoją perfumy  których używał  noszę przy sobie fajki  które zawsze palił  miętowa woń Jego ulubionych gum do żucia  zapach naleśników w naszej ulubionej kawiarence   wszystkie aromaty  które utożsamiały się z Nim. mocno zaciągam się nosem  lecz nie ma najważniejszego: nie czuję  jak pachnie Jego skóra. nie czuję tego  co było o każdym poranku  gdy muskał palcami moją twarz  obejmował moje biodra ramieniem. jest to w czym Go odnajdowałam  nie odnajduję już Jego samego  a szukając wskazówek w poszukiwaniach słyszę tylko jedno    Go już nie ma  zrozum .

definicjamiloscii dodano: 4 luty 2012

na półce w łazience stoją perfumy, których używał, noszę przy sobie fajki, które zawsze palił, miętowa woń Jego ulubionych gum do żucia, zapach naleśników w naszej ulubionej kawiarence - wszystkie aromaty, które utożsamiały się z Nim. mocno zaciągam się nosem, lecz nie ma najważniejszego: nie czuję, jak pachnie Jego skóra. nie czuję tego, co było o każdym poranku, gdy muskał palcami moją twarz, obejmował moje biodra ramieniem. jest to w czym Go odnajdowałam, nie odnajduję już Jego samego, a szukając wskazówek w poszukiwaniach słyszę tylko jedno - "Go już nie ma, zrozum".

  nie rób ze Mnie idioty.   nie muszę  sam sobie świetnie dajesz radę.

yezoo dodano: 4 luty 2012

- nie rób ze Mnie idioty. - nie muszę, sam sobie świetnie dajesz radę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć