 |
rozsypał się. nawciskał coś ojcu o wycieczce za dwie stówki, a kiedy już je zgarnął, przebrał się w najbardziej elegancie ciuchy. ruszył do baru, gdzie nie opierał się przed kupnem najdroższego rodzaju jacka danielsa oraz bajerowaniem nowo poznanej panienki. uciekał w inną rzeczywistość, z dala od swojej - nieznośnej w tamtym momencie, bo kiedy patrzył na czarne szpile dopiero co poznanej kobiety przypominały mu się czerwone conversy, które dygały na Jego łóżku w rytm wspólnie słuchanych bitów z tą dziewczyną, z którą tak pewnie planował niedawno przyszłość.
|
|
 |
siedzę skulona w samym rogu ciemnego pokoju. o cztery prawie puste ściany odbija się tylko cichy szum włączonego laptopa. okna są dokładnie zasłonięte, a drzwi zakluczone. nikt już nie puka, ani nie dzwoni. co jakiś czas tylko pies próbuje wejść drapiąc w drzwi. dopijam kolejną lampkę wina. wychodzę na balkon, stojąc bosymi stopami na wychłodzonych płytkach. kolejny papieros. jakaś mała wzmianka o Nim. cichy szelest liści drzew. serce krwawi, a Ja zapominam jak żyć. coraz trudniej jest trwać, będąc pozbawionym jakiegokolwiek sensu. coraz bardziej nieumiejętnie posługuję się życiem ze świadomością, że zostałam zupełnie sama. [ yezoo ]
|
|
 |
M - miłość do pisania siedzi w nas. O - oczyszczamy swój umysł z natłoku myśli, złych chwil jak i planów oraz marzeń. B - borykamy się z codziennym życiem, którym się tu dzielimy. L - ludzie się różnią ale mimo wszystko my jesteśmy tacy sami.O - ofiaruje nam oczyszczenie umysłu, siebie, serca. / maniia
|
|
 |
nie, nie rozumiem. nie kminię tej taktyki. nie wiem, co Tobą kieruje, prócz potwornej chęci by się na mnie zemścić. dziś, po kilku miesiącach, wspominam naszą rozmowę z zapewnieniami, że zostaniemy kumplami, jeśli coś nie wypali. Ty pewien trzymania inicjatywy, ja łudząc się, iż mówisz poważnie. nie ma sprawy - próbuj mnie niszczyć. opracuj tylko plan b, na wypadek gdyby cios kierowany we mnie, odbił się w Twoim kierunku i zaatakował. choć nie, przecież ostatnim razem wcale nie bolało, prawda?
|
|
 |
na tą chwilę mam tylko gorzkie wyobrażenie tego, jak przebiegną święta. po pierwsze - ani trochę nie będą przypominać tego, co uznaję pod tym pojęciem, bo to nie boże narodzenie i nie można śpiewać kolęd, jeśli wciąż chce się udawać normalnego. po drugie - wielkie plany w postaci dobrego zagospodarowania czasu i ogarnięcia wielu spraw, nie wypalą. w efekcie po trzecie - ze wszystkim idei na te kilka dni spędzony czas ograniczy się do napawania Nim, wykorzystując cholerną przepustkę.
|
|
 |
wiedz, że to łamie Mi serce, ale kurwa nie chce widzieć Ciebie więcej. [ vnm ]
|
|
 |
Energia nigdy nie idzie na marne, jeśli chodzi o miłość lub nienawiść. Oba te uczucia ładują Cię na swój sposób. Nie dbam o to, czy On żyje, czy nie, ciągle Go nienawidzę.
|
|
 |
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy strzelać do niej z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw.
|
|
 |
jakie znaczenie miały akcje, które miał wpisane w akta? wiedziałam jaki jest i że nigdy nie myśli o zasadach. tak, często bolały mnie Jego zachowania. zaciskałam zęby na wieść o każdym bajerowaniu innej, choć na tym się kończyło, na informację o Jego kolejnym zatrzymaniu czy raz widzianym typie, który z połamanym przez Niego nosem leżał w szpitalu. tylko, zaakceptowałam to. któregoś listopadowego wieczoru, kiedy otworzył się przede mną, kiedy w jesiennym deszczu mówił o realiach naszej wspólnej egzystencji, odpowiedziałam: "chcę Ciebie, właśnie takiego. i będę, pamiętaj".
|
|
 |
Zna mnie ponad rok a wie więcej niż ludzie znający mnie 12 lat. Jeden rok sprawił, że tak się do niej przywiązałam, że kocham ją jak siostrę i nie wyobrażam sobie teraz życia bez niej. Generalnie to dla niej ogarniam zawsze skajpa, wszystkich na gadu żeby tylko jej odpisać. To od niej zaczął się numer z orange. To właśnie z tą dziewuchą opijałam urodziny - i moje i jej - przez skajpa. To z nią płaczę i się śmieje. To jej mówię jak mija mi dzień i jakie mam plany na weekend. Mimo, że nigdy nie możemy ogarnąć spotkania to kocham ją niesamowicie. Może i często ją ranię, może i jestem dla niej chamska ale prędzej czy później - będzie dobrze. Pogodzimy się, potem znów się kłócimy i wyzywamy ale potem znowu się godzimy. W sumie gdy ktoś mnie pyta czy to przyjaciółka to odpowiadam - nie, to siostra. / maniia
|
|
 |
powiedzmy sobie szczerze - pozwoliłeś Jej w tak banalny sposób Nas poróżnić. [ yezoo ]
|
|
 |
Bóg ukrył piekło w samym środku Jego serca.
|
|
|
|