 |
|
czasem chciałabym wciągnąć biały proszek, patrząc w lustro jak amfetamina przekrwiła mi oczy i spowodowała nagłe drgawki, nałykać się swoich ulubionych kolorowych tabletek, i jak gdyby nigdy nic utopić się w wannie. | rap_jest_jeden
|
|
 |
|
łudzę się. wciąż sobie wmawiam, że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu, adrenaliny, która obejmie całą moją psychikę tak, by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety, pochłaniam książkę za książką, z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak, by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast, bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz - nie chcę mieć chwili, by móc pomyśleć, że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd, jesteś mi potrzebny.
|
|
 |
|
ładny sznurek. fajnie by wyglądał na Twojej szyi. / eloszmero.
|
|
 |
Ciebie mi trzeba , szczaj to .
|
|
 |
|
od dziś pielęgnuję tylko tą miłość do rapu, bo tylko dla niej warto./kolekcjonerr
|
|
 |
|
On kochał piwo, ona raczej wódkę. Przejmował się chwilą, ona raczej jutrem.
|
|
 |
|
kiedyś topiłam sie w twoich ramionach, teraz topie smutki w wódce. ~schooki~
|
|
 |
|
na nowo karmimy się kłamstwami, na co dzień trwając w nich bez jakichkolwiek przeszkód, bo tak łatwiej? łatwiej oszukiwać samego siebie, zabijać podświadomość, by pozornie wyjść na prostą? marne realia rzeczywistości, zatruwasz własne życie po to by żyć, dzielisz sekundy, ponownie wstrzymując ból, niezrozumiałe schematy, parę niezabliźnionych ran, wciąż tracisz to co kiedyś warte było najwięcej, tracisz samego siebie. być martwym za życia, to już nieważne, kolejny haust powietrza, zakańczasz temat. / endoftime.
|
|
 |
U mnie nie ma taryfy ulgowej, więc lepiej uważaj, bo jak sobie u mnie przejebiesz to na dzielnicy masz konkret jazde .
|
|
 |
Mówisz , że za żonę chcesz dziewice , a codziennie odbierasz czystość innej kobiecie..
|
|
 |
|
idealizuję każdy detal Jego wnętrza w tak zgodną całość. pamiętam te minimalne rysy Jego życiorysu, nigdy nie był doskonały, nigdy też nie próbował tego zmienić. chociaż na co dzień wady górowały nad każdą z zalet, chociaż łamał serca, potrafił też kochać jak nikt inny. po brzegi wypełniał sobą serce, dodatkowo nieustannie ożywiając przy tym szczęście, On to konieczność, niczym tlen, czy coś znacznie cenniejszego. / endoftime.
|
|
|
|