 |
Ktoś mnie zranił mocno i widziałem piekło,
Które przysłoniło mi całe świata piękno
Chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem
Więc nie dziw się, że mogę być zimnym skurwysynem
|
|
 |
Sokół i Marysia Starosta
W sercu
|
|
 |
Choć się nie znamy, rzadko mijamy
Chcę wiedzieć, że... być pewna, że
W tłumie ludzi ślepych i głupich
Odnajdziesz mnie, znajdziemy się
|
|
 |
Czy masz szczęście, czy ktoś ma w ogóle szczęście?
Czy tylko w reklamach margaryny jest pięknie?
|
|
 |
może adam z ewą odbył stosunek analny, a dzieci ich to wymysł chorej wyobraźni :]
|
|
 |
Szalonej nocy moc jest w nas♥ .Wśród takiej zabawy powraca nam chęć życia
dbamy oto szczególnie by było coś do picia.
|
|
 |
i boje sie ze pewno dnia peknie nad pod nogami lod
|
|
 |
przeszło mi , nie kocham go a przynajmniej tak sobie wmawiam . ale kiedy siedzę na przystanku i widzę autobus którym zawsze przyjeżdżał szukam go wzrokiem w tłumie , kiedy nie udaje mi się go znaleźć , odpalam papierosa i zagłuszam myśli . wieczorami wkładam do odtwarzacza ulubioną płytę a kiedy włącza się nasza piosenka siedzę dziesięć minut bez ruchu wpatrując się w ścianę a przed oczami mam wszystkie chwile razem spędzone , zawsze kiedy robię herbatę , zapominając wyciągam dwa kubki z naszymi imionami , kiedy losowo z szafki wyciągam jego bluzę , ubierając ją siedzę i zaciągam się zapachem który już dawno stracił woń jego perfum , czasami przechodząc koło naszej ławki usiądę na niej i posiedzę z nadzieją , że przyjdziesz . i wiesz co? mimo tej nadziei cieszę się , że Cię już nie ma .
|
|
 |
wpadliśmy do mojego domu przemoczeni od deszczu. przebraliśmy się, siedziałam na fotelu bawiąc się z kotem, on zaś przeglądał w necie jakieś strony. - zimno. - powiedziałam biorąc łyka jego herbaty. - do łóżka. - syknął biorąc mnie na ręce i rzucając się na łóżko. - nie, nie ma leniuchowania. - protestowałam próbując się podnieść. - nawet ze mną? - zapytał robiąc smutną minę. - z tobą wszystko. - zaśmiałam się, musnął lekko moje wargi i położył się na mnie łaskocząc mnie, krzyczałam żeby mnie zostawił kiedy do pokoju wbiegła mała kuzynka która rzuciła mu się na szyję krzycząc. - jeteś mój pecieś. - przekręcił oczami i biorąc ją na kolana zaczął całować w policzki. - no jestem twój. kocham cię wiesz? - powiedział jej do ucha puszczając mi oczko. - teś će tofam. - krzyknęła ściskając mu policzki i dając buziaka w usta.
|
|
 |
powrót ze szkoły. kilku chłopaków z podstawówki podążało za mną . ' kurwa. ' - rzucił jeden z nich. zrobiłam obrót. chwyciłam go za nadgarstki. ' Lalka miło mi. ' - syknęłam. ' co za idiotka. ' - wyjąkał drugoklasista. ' a gdzie masz Kena ? ' - zaśmiał się kolejny. ' pewnie to niebieskooki blondyn.' - dodał następny. ' acham. ' - odparłam. ' no widać, że się Tobą pobawił. ' - prze mądrzał się brunet. ' idiotka? świetne słownictwo. Ken zwiał mi. niebieskooki blondyn? yhm. ' - wydusiłam z siebie. ' i co zatkało? ' - zapytał. ' słucham? to Ty nazywasz mnie kurwą. a później zaczynasz mówić o moim Kenie. ' - wykrzyczałam dziecku w twarz. ' za Tobą stoi mój brat. ' - uświadomił mi. zakręciłam się wokół swojej osi ' siema. ' - zobaczyłam siedemnastolatka. nawet się nie odezwałam. wzięłam do ręki torebkę i pobiegłam w swoją stronę. ' co Ty jej powiedziałeś? ona teraz nawet na mnie nie spojrzy. ' - wyszeptał młodemu. ' nawet nie zamierzałam. ' - krzyknęłam.
|
|
 |
szedł obok mnie szkolnym korytarzem. 'o, cześć Monika' powiedział z uśmiechem w chwili, w której mnie zobaczył. 'siemka' odpowiedziałam. zaśmiał się widząc moje zakłopotanie i zapytał o co chodzi. 'nie obrazisz się na mnie?' zapytałam. 'nie, obiecuję, że nie' powiedział i z zaciekaniem czekał na to co powiem. 'przepraszam, naprawdę, ale powiedz mi jedno. Mateusz czy Łukasz?' długo nie mógł opanować śmiechu po moim pytaniu, aż w końcu zdołał wydusić 'Mateusz'. tak, dokładnie tak to jest jak znasz bliźniaków i nie jesteś w stanie ich jeszcze odróżnić xd
|
|
 |
zawsze byłam nieśmiała, ale w twoim wypadku zrobiłabym wyjątek i specjalnie bym do ciebie podeszła. nawet po taką błahostkę, jak: ,,która godzina?'' a gdybyś odpowiedział, to ja bym odparła: ,,ou, to już czas się poznać!''... szkoda, że straciłam tą szansę.
|
|
|
|