 |
O milości wiemy niewiele. Z miłością jest jak z gruszką. Gruszka jest słodka i ma kształt. Spróbuj zdefiniować kształt gruszki.
— Andrzej Sapkowski
Wiedźmin
|
|
 |
Zawsze się zastanawiałem, jak można zdefiniować miłość. Wiem, jestem dziwak
przez to swoje przywiązanie do definicji. Ale taki już jestem. Myślę, że miłość to
najpiękniejszy i najważniejszy rodzaj ciekawości. Wszystko, co robiłem i robię w życiu,
wynikało i wynika z ciekawości. Jeszcze nigdy przedtem nie byłem tak ciekawy żadnej
kobiety... Bikini
|
|
 |
Rozpamiętuję każdą chwilę...
Pierwszy raz w życiu tęsknię...
Pierwszy raz w życiu chciałbym także nazwać to, co czuję, określić, zdefiniować.
Ale Ty nie dajesz się określić i zdefiniować. Nie ma takiego równania, nie istnieje taka
funkcja czasu, która choć w przybliżeniu przewidzi, jaka będziesz w następnej sekundzie.
Jesteś dzika, szalona, zagubiona, odważna, mądra, naiwna, romantyczna, rzeczowa,
dziecinna, dorosła, niewinna, wyuzdana, delikatna, krucha, twarda, dominująca, bezbronna,
uśmiechnięta, płacząca. I wszystko to zmienia się, miesza, pulsuje, zderza ze sobą. Dla
matematyka jesteś nie do opisania. Za dużo warunków brzegowych, za wiele zmiennych. Dla
fizyka tym bardziej. Jesteś cudownie nieprzewidywalna. Inna, jedyna, osobliwa... Bikini
|
|
 |
I mniej mnie w dupie, nie odzywaj się, nie odpisuj na moje wiadomości. Nie musisz na mnie nawet patrzeć, czy chociażby przelotnie dotykać. Do niczego nie zmuszam, ale potem nie waż się prosić o szansę. Na miłość trzeba zasłużyć.
|
|
 |
Tylko Jemu pozwalałam na wszystko. ♥ Jako jedyny mógł zdrabniać moje imię, czego tak cholernie nienawidzę. Tylko On mógł w delikatny sposób naruszać nutkę mojej prywatności, przy tym uśmiechając się czule patrzył mi w oczy, z których można było wyczytać wszystko. Tylko Jemu pozwalałam na muskanie mnie leciutko po szyi, chwilę później wyrażając zgodę na zostawienie na niej zaczerwienionego śladu. Tylko Jemu pozwoliłam zabrać moje serce, nie oczekując niczego w zamian. Tylko Jemu ! ♥ / idzysrlz.
|
|
 |
dzień dobry panu. muszę przyznać, jest pan niesamowity. żeby tak zawrócić tej pani w głowie? to prawdziwa sztuka. bo wie pan, ta pani nigdy w swoim życiu tak mocno nie kochała. to wspaniałe, nie sądzi pan? ale proszę pana, niech pan tego nigdy nie zrujnuje. złamałby pan tej pani serce. nie chciałby pan tego, prawda? niech pan powie, że tak. niech chociaż pan stanowi wyjątek wśród pozostałych nieczułych panów, bardzo pana proszę.
|
|
 |
Kiedyś obudzę się w pustym łóżku z uśmiechem na ustach, przywitam się z psem i zejdę do kuchni zaparzyć kawę. Spokojnie wypije ją oglądając poranne wiadomości. Potem włączę radio i zacznę robić obiad, tańcząc przy tym ze szczęścia. Wstawię pranie i wyjdę z psem na spacer. Gdy wrócę nakryje pięknie do stołu, a gdy skończę w progu stanie mój mężczyzna, który właśnie wróci z pracy. Przywita mnie buziakiem w policzek i piękną, czerwoną różą. Tak zawsze będę na niego czekać. / st0procent
|
|
 |
Nienawidzić można tylko wtedy , kiedy się naprawdę kochało .
|
|
 |
Wiedziałam kiedy spojrzałam w jego oczy, że On będzie moim problemem.
|
|
 |
Nagle przeskakuje iskra, dotyk, namiętność, pocałunki, chwila, moment, mokre
twarze, mokre włosy, mokre usta, splątane istnienia, poplątane myśli i jeszcze bardziej
poplątane uczucia. Wszystko żyje, biegnie, goni dalej, a oni są tu i teraz. Zatracić siebie, nic
przy tym nie uronić, tylko zupełnie i ostatecznie zatracić się w tej chwili. Tu i teraz... / Bikini
|
|
 |
Z listów, które pisał, wyłaniał się zupełnie inny człowiek. A w zasadzie dwoje ludzi w jednym ciele. Z jednej strony niedostępny, pewny siebie, górujący - nie tylko przez swój wzrost - nad innymi indywidualista przekonany o własnej wyjątkowości, mądrości i wiedzy, a z drugiej wrażliwy, chwilami bardzo czuły, melancholijny, refleksyjny, krytyczny wobec siebie częściej niż wobec innych romantyk, słuchający namiętnie Vivaldiego, uczący się w tajemnicy na pamięć wierszy Poego, kupujący kwiaty do wazonu na swoim biurku, „aby móc je nie tylko widzieć, wąchać, ale także czasami dotykać”. Jego listy były opowieścią o dwoistości ludzkiej natury. Opisywał w nich swoje dwa światy. W jednym był lodowato zimnym, skrupulatnym, skupionym, dążącym za wszelką cenę do swojego celu naukowcem, w drugim - ciepłym, trochę zagubionym, chaotycznym, roztrzepanym, często rozmarzonym, tęskniącym za wzruszeniami - nie wiedziała, czy to nie przesada, aby go tak nazwać - poetą. / Bikini
|
|
 |
Może i mówię, że mam go w dupie. Że pierdole jego i tę jego nic nie wartą miłość. Może i oglądam się już za innymi chłopakami. Może nawet podoba mi się jego kolega. Ale pośród tego wszystkiego wciąż widzę jego. Chociaż wiedz, że tego nie chce. Chociaż teoretycznie zakończyłam już ten rozdział w moim życiu. Może i powiesz, że jestem żałosna, ale w głębi serca nadal coś do niego czuje. Nie potrafię ot, tak zapomnieć o tym, co było. Mimo, że mnie krzywdził. Że płakałam i cierpiałam. To za bardzo utkwiło w moim sercu. A ja nadal mam żal do siebie, że to się akurat tak musiało skończyć.
|
|
|
|