 |
|
przywitać jutro w końcu z czystym sumieniem,
mijając zdradliwe cienie, chcę iść przed siebie.
|
|
 |
|
i nie ważne co myślisz synu, zajmij się sobą,
i swoją drogą nigdy nie hołduj lewym bogą.
|
|
 |
|
pielęgnować szczerość, zawiść szybko w ziemię wdeptać,
zachować balans wciąż staram się nie przegrać.
|
|
 |
|
Byleby przezwyciężyć słabość, na bok odstawic ego,
złapać równowagę, posługiwać się wiedzą,
|
|
 |
|
minęło już tyle czasu, dlaczego wciąż boli mnie serce?
|
|
 |
|
Udaję, że wszystko jest ok, ale gdy siedzę sama - męczą mnie wyrzuty sumienia. Czasu nie cofnę, więc staram się z tym pogodzić. Łatwo nie jest.
|
|
 |
|
Mam ochotę, żebyście dali mi spokój. Zajmij się każdy swoim życiem. Robię, co robię. Nie zawsze jest dobrze, ale to moje życie, moje wybory, moje pomysły i moje wybryki. To wszystko moje, nic wam do tego!
|
|
 |
|
Dziś sam bym ludzkości gardło poderżnął
Ale ogarnęła mnie obojętność
|
|
 |
|
Nie czuć strachu, nie pożądać co cudze
Kochać, a światu nie kłaniać się już w ogóle
|
|
 |
|
Każdy dzień jest idealny by odrzucić,
musisz odsunąć ludzi z którymi nie chcesz się budzić,
|
|
 |
|
Obiecuję ci, że kiedyś będziesz moim mężem.
|
|
|
|