 |
I nawet gdybym poszła do samego Boga i poprosiła o Ciebie to i tak nie miałabym szans na spełnienie tej prośby. / napisana
|
|
 |
Kiedy ostatnio rozmawialiśmy? Już nie pamiętam. Nie pamiętam kiedy ostatni raz życzyłeś mi dobrej nocy, a każdego następnego ranka witałeś ciepłymi słowami. / napisana
|
|
 |
Pamiętam ten siarczysty mróz, który nie był w stanie mnie pohamować. Zdeterminowana zdecydowałam się na nocne wojaże i pomimo minus dwudziestu stopni świetnie bawiłam się, a wiesz dlaczego? Towarzyszyłeś mi wtedy Ty i nic nie było dla mnie straszne. Niczego się nie obawiałam, byłam taka silna. / napisana
|
|
 |
Przez życie wspomnieniami zmarnowałam szansę na szczęście. / napisana
|
|
 |
Jestem wredna, uparta, lubię stawiać na swoim, ale to nie ważne. Najważniejsze, że Cię kocham. / napisana
|
|
 |
Już niebawem przyjdzie mi zdmuchnąć świeczki na urodzinowym torcie i nie martw się - tym razem nie zmarnuję życzenia prosząc o Ciebie. / napisana
|
|
 |
Tyle tysięcy miast, w których żyją samotni ludzie, czekający na nadejście szczęścia. / napisana
|
|
 |
Święta i ta cała "magia", która opętuje ludzi. Nie widzę w tym nic specjalnego, a nawet nienawidzę tych dni. W mieście jest tłok, wszyscy sprawiają pozory idealnych chrześcijan, mimo że połowa z nich już odstawia tą całą szopkę z przyzwyczajenia. Te kilka dni, są tylko po to, aby spotkać się z dalszą rodziną raz w roku, pouśmiechać się i jak najszybciej uciec od tego pozornego szczęścia emanującego z ich twarzy. Zawsze podczas świąt staram zaszyć się z dala od wszystkich. Nie chce uczestniczyć w tym spektaklu, który ma na celu pokazać reszcie świata jaką zgraną jesteśmy rodziną - pozornie. Szczerze, naprawdę boje się tych dni, bo nie wiem jaki tym razem cios przygotował mi los. [mamotobie]
|
|
 |
Jak się czuje człowiek samotny, opuszczony i oszukany przez najbliższe osoby? Zapytaj mnie, znam to doskonale.
|
|
 |
Przecież miłości nie można się wstydzić. / napisana
|
|
 |
Pierwszy raz podniósł na mnie rękę po miesiącu bycia razem, wydawało mi się, że to przez przypadek, że nie chciał, zresztą zaręczał mi,
że żałuje, że mnie kocha i nie chce mnie stracić, uwierzyłam mu, każda zakochana dziewczyna by uwierzyła swojej wielkiej miłości, jednak
nastąpił drugi raz, który również mu wybaczyłam, za trzecim już nie dałam rady. - Nie chcę cię znać ! - wykrzyczałam mu prosto w twarz.
- hahahah, szmato przyznaj się, że sobie kogoś znalazłaś, lepszy jest ode mnie w te gierki ? - wyśmiał mnie, w jego oczach nie było miłości,
lecz była czysta nienawiść. - Wyjdź ! - powiedziałam tylko, posłuchał mnie. - Zdążysz jeszcze pożałować, suko. - rzucił tylko i wyszedł. Zostałam
sama w wielkim pomieszczeniu, upadłam w kąt pokoju i zalałam się łzami.
|
|
|
|