 |
Bo bez niego wszystko jest wkurwiające.
|
|
 |
podobasz mi się, dzisiaj możesz zwiedzić moje łóżko
|
|
 |
denerwujesz mnie swoją nieobecnością.
|
|
 |
- a Ty? kierujesz się sercem czy rozumem? - WĄTROBĄ!
|
|
 |
Nasza dalsza konwersacja nie ma najmniejszego sensu merytorycznego, albowiem egzystujesz w zbyt płytkim brodziku intelektualnym, a twoja elokwencja nie jest adekwatna do mojej erudycji, co koliduje z moimi imperatywami, tzn. SPIerdALAJ.
|
|
 |
może szluga z zawartością szczęścia zamiast nikotyny?
|
|
 |
całe moje życie przy Tobie i dla Ciebie.
|
|
 |
trzeba umieć kochać życie, nawet jak to życie nie kocha nas..
|
|
 |
Nie wstydź się. - mówił wkładając rękę pod moją bluzkę. Westchnęłam tylko czekając jak daleko to się potoczy ... Wiem jedno. Głupia nie jestem i moim pierwszym razem nie będzie szybki numerek rano z telewizorem w tle ...
|
|
 |
Nie idziemy jutro do szkoły. - oznajmiłeś i następnego dnia od rana byłeś u mnie. Zrobiłam Ci kawę , patrzyłeś na mnie gdy jadłam śniadanie. Zająłeś miejsce obok mojego na łóżku wtulając się we mnie i odgarniając włosy z mojej szyi. - Mecz! - marudziłeś.- Ruska muzyka!- odpowiadałam śmiejąc się. Bitwa o pilota , a we mnie bitwa z emocjami , bitwa o uczucia, bitwa z samą sobą. Kim jesteśmy? Przyjaciółmi , kochankami czy czymś pomiędzy ... ?
|
|
 |
Zobaczyłam Ciebie nade mną zdejmującego koszulkę , zobaczyłam Twoją klatę , paznokciami przejechałam po Twoich plecach. Pod opuszkami poczułam Twoje gorąco, zdyszany oddech docierał do moich uszu i ciche pomrukiwanie, gdy całowałeś moją szyję , dekolt ...
|
|
 |
Łóżko przesiąkło Twoim zapachem ... i ja też .
|
|
|
|