|
Myślałam, że nie ma prawdziwych mężczyzn. Zawsze kojarzyli mi się z czymś złym, z czymś odrzucającym. Odkąd ojciec, zostawił moją matkę straciłam nadzieję, że mogę być szczęśliwa z płcią przeciwną, wiedziałam ile miała przepłakanych nocy mimo tego nie poddała się. / xjuulcia
|
|
|
A może to prawda, że jeśli coś się kończy, to coś zaczyna i będzie o niebo lepiej? / xjuulcia
|
|
|
Mój ojciec? Nigdy go nie poznałam, nigdy nie widziałam jego zdjęcia. / xjuulcia.
|
|
|
weź kurwa, nałóż moje buty, przejdź w nich wszystko co przeszłam i wtedy pierdol że nie mam uczuć! / xjuulcia.
|
|
|
daj spokój chłopcze, nie musisz zmieniać od razu statusu na niewidoczny kiedy się pojawiam - nie bój się nie napiszę, zrozumiałam. / xjuulcia.
|
|
|
Te oczy. Te włosy. Te ruchy. Ten uśmiech. To spojrzenie. Ten On. // by yourloveismydrugg
|
|
|
Ten cholerny brak odwagi, by się do Ciebie uśmiechnąć .
|
|
|
a kiedy ona się rozpłakała ze szczęścia, że go przy sobie ma, nie wiedział co zrobić. przytulał ją, głaskał po włosach, ocierał jej łzy. co chwila mówił coś takiego, że bezwarunkowo musiała się uśmiechnąć. grymas na jej twarzy coraz bardziej go martwił. obiecał, że jak tylko przestanie da jej ulubionego batonika. cokolwiek, żeby tylko nie płakała. i wtedy spoglądając przez łzy w jego oczy, ujrzała to po raz pierwszy. zależało mu na niej. cholernie mu na niej zależało.
|
|
|
od temtego czasu się dużo zmieniło , pamiętasz? zawsze kręciłam loki . teraz prostowane wyglądają lepiej , więc prostuję. kiedyś nie lubiłam chupa chupsów , dziś się nimi obżeram . kiedyś nie lubiłam wieczorem wychodzić na dwór , dziś wychodzę specjalnie po to by zobaczyć zachód słońca . kiedyś do herbaty słodziłam 1 łyżeczkę cukru , dziś słodzę dwie. kiedyś Cię kochałam . teraz już nie .
|
|
|
`Jestem jeszcze zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz , że chcę to komuś powiedzieć . To musi być ktoś zupełnie obcy , kto nie może mnie zranić ..
|
|
|
Opuszkiem wskazującego palca, przejechał linię jej delikatnej talii. Dotykał ją delikatnie, jak gdyby bał się, że skrzywdzi ją tym niewinnym gestem. Dostrajał ją wedle swoich wyostrzonych zmysłów, jakie wzbudziła w nim na sam widok. "Piękna" - pomyślał, po czym chciał ją mieć, już teraz, by razem mogli unieść się w dzikiej ekstazie wśród tysiąca jęków. Była jego jedyną kochanką, powiernicą wszelkich sekretów, przyjaciółka z którą spędzał każdą wolną chwilę.
- I tylko Ty mnie jeszcze nie zdradziłaś. - szepnął cicho, szarpiąc strunami swej gitary.
|
|
|
|