 |
Wzruszam ramionami na to wszystko co robisz, ponieważ jestem zanudzona Tobą na śmierć, teraz przecinam strunę, kochanie.
|
|
 |
Z tą cała miłością, jesteś niechroniony, nie chcę myśleć co kolekcjonujesz bo walor nowości przestał działać, nie możesz mnie dostać za nic, swoją szansę straciłeś.
|
|
 |
Bawisz się moim umysłem, mam dość słuchania jak udajesz, że Ci zależy ale i tak wiem, że nigdy nie zamierzałeś mnie przeprosić, wiem, że kłamałeś mi prosto w oczy, choć przysięgałeś na swoje życie i nie ma języka, który znam by sprawić, że zrozumiesz, że jednak pozwoliłam odejść Ci z mojego życia na zawsze.
|
|
 |
Jest trochę trudniej spać, wiedząc, że kiedyś tu byłeś, teraz na Twoim miejscu jest inny mężczyzna, który jest dla mnie dobry, jednak Ty nie znikniesz, straciłam oddech i natknęłam się na Ciebie ale nigdy w pełni nie pogodziłam się z tym, co robisz w rzeczywistości.
|
|
 |
Chciałabym móc Ci powiedzieć, ale tylko uciekam i się kryję, chciałabym móc Ci powiedzieć ale w mym boku jest cierń, gdybym potrafiła odnaleźć odpowiednie słowa, być może ten ból by odszedł oraz gdybym potrafiła znaleźć odpowiednie słowa, moglibyśmy pójść dalej, moglibyśmy pójść dalej już teraz.
|
|
 |
Nigdy nie zakładam tej sukienki, tylko zbiera się na niej kurz, widzę, że ta zapalniczka, którą dzieliliśmy właśnie zaczęła rdzewieć.
Powinnam była dać Ci znać, ale ona jest o wiele lepsza ale czy gdybym Ci powiedziała, sprawiłoby to, że byś o niej zapomniał?
|
|
 |
Brakuje mi czasu, bez ciebie w około, brakuje mi rzeczy które mówisz gdy jesteś cicho więc nie kłopocz się pokazywaniem linii, które masz wytatuowane na ustach.
|
|
 |
Twój wizerunek jest idealny, jesteś dwuwymiarowy.
|
|
 |
To nie jest niebo ani raj.
Nie myślimy o życiu poza grobowym.
Wykorzystujemy swoje szanse,
ryzykując wszystkim co tylko mamy, bo tak nakazało życie.
|
|
 |
Połamane zęby
tańczące w potłuczonym szkle.
Stereo się powtarza.
Może będzie lepiej, jeśli nie spytam.
Chodząc na palcach wśród
ciał, które uderzyły o ziemię.
Nadchodzi syrena
zza zakrętu.
|
|
 |
Słońce zaszło,
ale będę tutaj dopóki mnie nie znajdzie.
Wszędzie wokół uśmiechy.
Wszyscy są rozmazani,
podążają za przywódcą,
a wszystko zamieni się w złoto.
Zaczerwienione oczy i lampki choinkowe
dziś wywarzają drzwi.
|
|
 |
To, że ludzie przestają się ze sobą dobrze rozumieć oraz że przestają spędzać ze sobą tyle czasu co wcześniej jest normalne ale że przestają się kochać, tracić zaufanie tak na prawdę bez powodu jest po prostu tragiczne, nie do zrozumienia, dlaczego miłość potrafi tak bardzo zniszczyć człowieka, tak po prostu, z nienawiści do nie uszanowania tego wielkiego daru jak drugi człowiek u boku na dobre i złe?
|
|
|
|