 |
-Biorę rozwód! -Pfff, nie moja wina, że wolisz chłopców. -Powiem w sądzie, że mnie biłaś i pójdziesz siedzieć za znęcanie! -Powiem, że mnie molestowałeś! -Ale to nie prawda, wredna jesteś. -No co Ty? -Dla jasności, zabieram naszego synka do siebie i będziesz płacić alimenty! -Nie oddam Ci go, jeszcze go zmolestujesz i psychę będzie miał starganą. -To pójdzie na księdza. -Nie, nasz syn nie będzie pedałem jak jego ojciec! -To może oddamy go do domu dziecka? Będzie po problemie. -Nie zabieram go do siebie. -Napewno nie zostawie go z chora psychicznie matka ktora bedzie z nim robic nie wiadomo jakie rzeczy! -NIE zostawię syna z gejem! -Gdybym był gejem nie dorobił bym się syna! -Byłes pijany, wypadek przy pracy. -To powiadasz, że oddajesz się pijanym? -Spierdalaj, byłeś moim mężem. -Ale nawet ślubu nie było! -CICHO! /improwizacyjna, inteligentne rozmowy z kumplem.
|
|
 |
Nigdy więcej nie angażuj się tak mocno i tak szybko, nie warto..
|
|
 |
14.02 - i wtedy skończyło się wszystko.. to pękło jak bańka na wietrze..// helcix
|
|
 |
POWIEDZIAŁAM MU ! [popierdolonadama♥]
|
|
 |
"Ludzi się nie rani, rani się drani." - Peja
|
|
 |
i kocham go do szaleństwa, kocham bez opamiętania. [cmksw]
|
|
 |
A teraz spójrz na nią. pod tą grubą warstwą makijażu ukrywa prawdziwą siebie. skrywa emocje, które tak bardzo na niej ciążą. uśmiech nakleiła na twarz tak nierówno, że jego sztuczność jest wręcz prawie, że namacalna. i co? myślisz, że chciała się w tobie zakochać? myślisz, że chciała tak cierpieć? ostro się mylisz. zawsze była inteligentną dziewczyną i gdyby wiedziała jak to wszystko będzie dalej wyglądać, na pewno nie dałaby się Tobie wciągnąć w to całe gówno. uwierz.
|
|
 |
|
leżałyśmy przytulone na dywanie, patrzałyśmy w sufit. 'ej dlaczego my się nie przyjaźnimy?' - spytałam. 'chyba wiesz' - mruknęła. 'byłyśmy najlepszymi, tymi na zawsze, które są ze sobą mimo wszystko. i teraz jesteśmy całkiem osobno' - wyjąkałam. 'było inaczej, to Ty mnie zostawiłaś, to Ty nie chciałaś naprawić' - wzięła do ręki papierosa. 'otwórz okno' - rzuciłam. 'wiesz? zobaczysz kiedyś będziemy jeszcze istnieć razem' - dodała, patrząc gdzieś daleko przed siebie. 'wątpię, że odejdziesz od niej' - syknęłam. siedziała na parapecie, a ja się tylko przypatrzyłam. jest inna, niż kiedyś. wygląda inaczej, inny kolor włosów, jej węgielki w oczach nie błyszczą, trzyma w ręce szluga, nie przejmuje się światem. 'myślisz, że nie rzuciłabym jej dla Ciebie? przecież to szmata, z którą trzymam, bo brakuje mi chwil z Tobą' - zaszlochała. coś we mnie się rozpłynęło, musiałam ją przytulić. 'no spieprzyłam' - szepnęłam, wracając do zajadania się czekoladą. 'muszę żebrać?' - zaśmiała się./szloch
|
|
 |
`Znikam w Tobie, gdy mnie wzywa szary dzień, chcę Cię mieć na własność, gdy to Ty masz mnie.
|
|
 |
Boisz się reakcji innych? Myślałam, że w związku liczy się tylko ukochana, a nie wszyscy oprócz jej. / miss_youuu
|
|
 |
13.02 - ostatnia nasza rozmowa,ostatnie słowo z twoich ust wypowiedziane w moją stronę.. czternastego dnia lutego - i wtedy to już wszystko runęło..przepraszam. // helcix
|
|
|
|