 |
|
powietrze pachnie deszczem jeszcze nie przeszły ci dreszcze. stoimy wtuleni w siebie ty czule szepczesz, że kochasz mnie jakim jestem że już tak będzie wiecznie. słowa stają się zbyteczne i to jest najlepsze. /pokahontaz - nastroje
|
|
 |
|
Zanim napiszesz do niego, zastanów się, czy tęsknisz za nim, czy za tym, żeby być dla kogoś ważną.
|
|
 |
|
nienawidzę tak siedzieć obok Ciebie, wiedząc, że nie mogę Cię pocałować
|
|
 |
|
rozpierdalam się od środka, czaisz?
|
|
 |
|
It's not always rainbows and butterflies , It's compromise that moves us along. My heart is full and my door's always open. You come anytime you want .
|
|
 |
|
spotkanie, które nie wyglądało jak spotkanie dwóch osób, które kiedyś sie kochały. wyglądało jakby dalej się kochały.
|
|
 |
|
wtedy mnie pocałował. nie wiedziałam co zrobić, ani co powiedzieć.
|
|
 |
|
pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać.
|
|
 |
|
chciałabym teraz wyjść, tak bez słowa, jak najdalej, donikąd. zostawiając problemy daleko za sobą i szukać tego cholernego sensu, który coraz częściej gubię.
|
|
 |
|
Nie boisz się ciemności, boisz się tego, co może w niej być. Nie boisz się wysokości, tylko tego, że spadniesz. Nie boisz się ludzi, którzy są dookoła Ciebie, boisz się ich reakcji. Nie boisz się miłości, boisz się, że nie będzie ona odwzajemniona. Nie boisz się odejścia, boisz się , że nie przyzwyczaisz się do tego, że jego już nie ma. Nie boisz się znowu próbować, boisz się, że skończy się tak jak poprzednio.
|
|
 |
|
czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa,
zamiast wymieniać spojrzenia zacząć wymieniać słowa
|
|
 |
|
Muszę nauczyć się patrzeć na świat z realistycznego punktu widzenia. Nie wyobrażać sobie zbyt wiele. Nie robić nadziei. Nie powinnam się wahać. Jeśli mówię, że to koniec to stawiam kropkę i idę dalej. Nie oglądam się za siebie. Nie wracam do przeszłości. Idę do przodu. Do czasu aż się nie potknę i nie stwierdzę, że sobie nie radzę. Wtedy znów zrobię krok w tył i zacznę umierać we wspomnieniach na nowo.
|
|
|
|