  |
|
Nie zmienię swiata ale zdecyduje czego chce, a czego nie.
|
|
  |
|
uśmiecham się. niech wiedzą, że jestem silniejsza niż wczoraj.
|
|
  |
|
czasem nie można wygrać. ale nigdy nie wolno się poddawać.
|
|
 |
|
ostatnio mam takie uczucie, że nie mam nikogo, że moje serca wypełnia jedna, cholerna pustka. nawet nie masz pojęcia jak mi z tym źle.
|
|
 |
|
odchodził ode mnie zostawiając mnie bardziej samotną niż wtedy, kiedy jego jeszcze nie było.
|
|
 |
|
zrozum, kocham Cię, ale bardziej nienawidzę.
|
|
 |
|
zapalam papierosa i z każdym kolejnym buchem nadchodzi coraz większe ukojenie. nie myślę o Tobie ... patrzę jak papieros się wypala, a łzy delikatnie spływają po moich policzkach. no cóż, każdy ma swój sposób aby zapomnieć
|
|
 |
|
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
|
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
  |
|
tych co teraz są przy mnie - szanuję i cenię. to ci którzy przetrwali mimo wielu podłamań zaufania i nieporozumień. dla nich wszystko, za nich wszędzie. a resztę ? pierdolę, to tylko marne drugoplanowe role.
|
|
  |
|
zdrowy rozsądek, zero miłości, zero nas .
|
|
|
|