 |
|
nie był idealny i właśnie dlatego tak go kochałam.
|
|
 |
|
Czasami to wszystko dzieje się bez powodu i wówczas ból jest jeszcze większy. /psychomiszcz
|
|
 |
|
byłoby mi łatwiej, gdybyś nigdy nie pojawił się w moim życiu.
|
|
 |
|
Cisza to najgłośniejszy krzyk kobiety. Domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła Cię ignorować.
|
|
 |
|
Myślałam, że już się z Ciebie wyleczyłam.. Ojj.. Bardzo się pomyliłam. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Zbyt wiele pięknych chwil było pomiędzy nami, bym mogła o Tobie zapomnieć. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez te wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.
|
|
 |
|
Długo dusiłam w sobie emocje licząc, że ogień wygaśnie. Teraz wiem, że to tylko go podsycało..
|
|
 |
|
ciągle powtarzają "jesteś świetną dziewczyną. masz szanse na zajebiste życie." nikt tak naprawdę mnie nie zna. Łatwo jest stać z boku i oceniać mnie. Nikt tak naprawdę nie chce mnie poznać. Ludzie boją się mojej inności. Mojego charakteru. Nie wielu wie, że tak na serio jestem zwykłą dziewczyną, której życie jest kołem fortuny, która jak inne kocha, potrzebuje zrozumienia. Że jestem przepełniona kompleksami.
|
|
 |
|
Tak naprawdę nigdy nie lubiłam jesieni. Zimne wieczory, spadające liście, umierająca natura. To wszystko sprawiało, że melancholia z ogromną łatwością wprowadzała się do mojego wnętrza. Jedynie zeszłoroczna jesień była tą piękniejszą, kiedy liście nie były zwykłymi spadającymi liśćmi, a cudownym złoto-brązowym darem natury. Wtedy zimne wieczory spędzałam w jego objęciach i czułam rosnącą w powietrzu magię. Pierwszy raz ta pora roku była tak niezwykła i piękna. Widziałam barwy, których wcześniej nie byłam w stanie dostrzec. Czułam coś nadzwyczajnego. To miłość nauczyła mnie cieszenia się drobiazgami, a przede wszystkim zdolności zauważania ich. Minął rok. Nadeszła kolejna jesień. I znów nienawidzę tej pory roku. Jest jeszcze gorzej niż kilka lat wstecz. To już nie przygnębienie, ale przerażająca pustka wtargnęła do mojego życia. Czuję wewnętrzne zimno i rozpacz. Ja umieram, umieram wraz z otaczającą mnie przyrodą i nie wiem czy uda mi się odrodzić razem z nią na wiosnę. / napisana
|
|
 |
|
Już nie mam siły udawać, że wszystko jest tak jak powinno. Zostałam sama ze wszystkim, to mnie tak strasznie przytłacza.
|
|
|
|