 |
Chciałbym je rozpuścić i z Tobą uciec gdzieś, więc potrzebuje obok 36 i 6.
|
|
 |
Nie wiem, może dla mnie to jedyna droga,
bo uczucia w moim ciele zamarzają tak jak woda.
|
|
 |
Wokół tylko cisza i moje wątpliwości,
czy na prawdę już przywykłem do jebanej samotność.
|
|
 |
Jedynie gościu z lustra pije ze mną dzisiaj,
nie wygląda najlepiej jeśli mam Ci to opisać.
|
|
 |
Nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój,
moje serce i słowa w Twoich ustach.
|
|
 |
Ja znowu jestem sam, pisze tekst, no a whisky już wypiłem.
Patrzę wstecz i oceniam czy tak bardzo się zmieniłem.
|
|
 |
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie, odchodząc bez pożegnania.
|
|
 |
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę,
ale puszczam Twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
|
|
 |
Trzymam Cię w ramionach, ale na koniec wypuszczam.
Muzyka przestaje grać, gasną światła, niknął usta.
|
|
 |
Pytasz gdzie jest wiara ? Pomińmy to pytanie.
Ej kochanie ten kawałek traktuj jak ostatni taniec.
|
|
 |
skoro dawno wyszło na jaw kto ciągle udawał,
no a kto się kurwa starał.
|
|
 |
A Ty co możesz powiedzieć,
skoro dawno wyszło na jaw kto ciągle udawał,
|
|
|
|