 |
|
czemu znów powątpiewam, oczy zachodzą łzami, najpierw tak, potem nie i zostajemy sami.
|
|
 |
|
trudno dziś się we wszystkim zorientować. może powinnam Ci podziękować, bo pokazałeś mi prawdziwy obraz, zawiodłeś - co tu świrować.
|
|
 |
|
za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć, ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie.
|
|
 |
|
każdy z nich miał setki rad ale jak tonąłem w gównie to zawsze byłem sam.
|
|
 |
|
masz nowe szanse teraz szkoda by je spieprzyć.
|
|
 |
|
chciałabym by choć raz, na którymś ze skrzyżowań na ścieżce tego przeklętego życia stał drogowskaz, wskazujący właściwą drogę. nie musiałabym wtedy tkwić w miejscu, rozmyślając w którą stronę się udać, a i tak zawsze wybierając zły kierunek.
|
|
 |
|
Ci których kochamy też mają w chuj wad.
|
|
 |
|
umarły plany, wszystko to co było piękne, umarła miłość w jednej chwili niepojęte. zniknęło szczęście a może nigdy go nie było? być może mnie i Ciebie nigdy nic nie łączyło? nie wiem, nie ważne dziś już nie pamiętam.
|
|
 |
|
kiedyś z powodu jakiejś głupiej plotki srałam ogniem, a dziś? mam na to grubo wyjebane, spływa to po mnie jak po kaczce. mam świadomość tego, że o byle kim się nie mówi. więc spoko, napierdalaj z tematem.
|
|
 |
|
nie czaje tych co trwają w dziwnych związkach, kochasz to jesteś, nie to nara piątka.
|
|
 |
|
każdy chce czuć że nie potrzebuje zmiany, a gdy w końcu jest szczęśliwy, boi się straty.
|
|
 |
|
no i co z tego, że się mną jarają. co z tego, że mnie lubią i że na mój widok robi im się gorąco. co z tego kurwa, że stawiają mi drinki i uśmiechają się na ulicy. co z tego, że rozbierają mnie wzrokiem i mówią, że jestem piękna. co z tego, że chcieliby mnie mieć. pierdole to. nie chce być panną, o której myśli 100 facetów robiących sobie dobrze, chcę być panną, która jest kochana przez tego jednego, tylko tyle.
|
|
|
|