 |
Rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo Że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło, czaisz? / Bonson/Matek
|
|
 |
zrozum takie jest życie, a los bywa wredny. zostałbym alkoholikiem gdybym wypił za błędy.
|
|
 |
i nie przypominaj więcej, że nas nagli czas. ja ciągle wracam, choć mówię, że ostatni raz.
|
|
 |
byłam ostatnio w 'naszym' miejscu, znowu. usiadłam na drzewie, lecz brakowało mi twoich kolan, bo na nich zwykle się opierałam. wyjęłam papierosa i zapaliłam, było tam tak pusto, bez Ciebie skarbie. dym delikatnie unosił się w powietrzu, idealną ciszę przerywały tylko łzy, które upadały na trawę wokół. nigdy nie przypuszczałam, że wrócę tam bez Ciebie, ale to jedyna szansa, aby przypomnieć sobie Ciebie dokładniej, ton twojego głosu, twój uśmiech, każdy twój gest, bo nawet i za tymi małymi tęsknię.
|
|
 |
oczywistym jest, że potrzebuję Cię tak, jak ogień tlenu, by płonąć...
|
|
 |
'bez granic tęsknie, bez granic Ciebie kocham'♥
|
|
 |
dał mi naprawdę wiele, ale odebrał wszystko, każdą rzecz, która niegdyś była powodem do uśmiechu.
|
|
 |
niby zwykłe archiwum, a przypomina mi wszystko, nasze głupie rozmowy, umawianie się, ono mi tylko zostało i uświadamia mi jacy byliśmy wtedy szczęśliwi...
|
|
 |
dziś znów jest źle, znowu obrazy z przeszłości biorą górę nad tym jak bardzo chcę zapomnieć..
|
|
 |
nawet głupi deszcz mi się z tobą kojarzy, bo podczas tego najpiękniejszego, byłam w twoich ramionach..
|
|
|
|