|
wieczór, a raczej nieudany zachód słońca z lampką wina i zachmurzonym niebem. uchylone okno od czasu do czasu dające o sobie znak niemiłym zgrzytem, a zarazem cudownym zapachem mokrego drewna, które to po właśnie minionej burzy pobudza moje zmysły, i oczywiście śpiew ptaków - jedyny motywujący mnie dźwięk do dalszego pisania, do przelewania uczuć na klawiaturę. może i odzwyczaiłam się. dawno mnie tutaj nie było owszem, ale to moje brązowookie szczęście pochłonęło mnie bez reszty. tak...brązowookie szczęście o grzesznym spojrzeniu i najsłodszych ustach świata, które tak często wypowiadają moje imię z pełną powagą i skupieniem...ostatnimi czasy nie ma dni gorszych lub lepszych, są tylko te w pełni wykorzystane albo te mniej... chyba od nowa uczę się żyć. chyba całkiem dobrze mi idzie, ale o to zapytajcie już rozum, który to stał się moim najlepszym spowiednikiem. II systematyczny_chaos
|
|
|
Nie mów mi, że za dużo piję . Pieprzę to, to moje życie, ja nim żyje .
|
|
|
Bo jak się wkurwię to tak przykurwię kurwie że łeb urwie.
|
|
|
I chciałem napisać Tobie milion piosenek
Tak mi przykro, że mogłem dać tylko orchidee, słyszysz?
|
|
|
Błagam, dość mam, ile można unieść co dnia na barach?
To jak „Zbrodnia i kara”, nocna mara, tak się staram lecz upadam
|
|
|
polej dalej to mi, aż się udławie do krwi może to ulży ci, gorzej, gdy ulży mi"
|
|
|
Widzę dziś, ile potraciłem oczekując zmian.Tutaj nic się nie zmienia jeśli nie zmienisz się sam.
|
|
|
U mnie dobrze, we mnie złe.../♥
|
|
|
Kiedy patrze na spadające łzy,życie staje się przykre
|
|
|
mówię Ci "nie" - to słowo nie ma wiele znaczeń, więc dlaczego odbierasz je inaczej?
|
|
|
wsiedli do autobusu - Ona ze łzami w oczach, On z butelką wódki w ręku. myślisz: napierdala ją - może i słuszne są Twoje myśli. ale zastanów się jednak jak bardzo Ona musi kochać, skoro to wszystko znosi. / veriolla
|
|
|
".. paliliśmy jointy , i kochaliśmy się na kanapie " / w.e.n.a
|
|
|
|