 |
zamknąłem się w sobie, nie okazywałem uczuć, w oczach chłód, chciałaś rozmawiać mówiłaś 'usiądź' - wolałem wyjść niż się otworzyć, pić niż coś naprawić
|
|
 |
w nieskończoność nikomu nie można wybaczać
|
|
 |
wciąż mnie to boli, serio
|
|
 |
może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię
|
|
 |
to nie jest śmieszne już nawet, choć całą tę znajomość można by spokojnie nazwać żartem, 'nie zostawiaj mnie' krzyczałam w snach, by potem obudzić się, poczuć strach, że Ciebie nie ma obok mnie i dalej tak
|
|
 |
kiedy równocześnie posyłamy sobie najcudowniejszy z uśmiechów jakie mamy w swoich pakietach, wiem jedno- naszego końca jeszcze nie było
|
|
 |
musisz mieć w oczach tą moc, co przyciąga jak magnes i sprawiać, że przyśpiesza mi tętno, gdy w nie patrzę i sprawiać, że drżą mi kolana, gdy mnie obcinasz, a kiedy staniesz za mną to mam szybciej oddychać
|
|
 |
you couldn't make me feel alright if you stapled your tongue to my clit , and stood on a cement mixer
|
|
 |
tacy ludzie jak ja, nigdy nie należą do nikogo
|
|
 |
lepiej wejść komuś w drogę, niż w dupe
|
|
 |
pościel pachnie tobą, zamykam oczy - czuję Cię obok, otwieram je i znikasz - to był błąd
|
|
|
|