 |
jutro jest pełne nadziei.
nie myśl, że niczego nie zmienisz.
|
|
 |
warto przełknąć porażkę i wstać.
|
|
 |
chcę tylko, by spoglądał na mnie życzliwie, uśmiechał się i rumienił przy mnie,
by zawsze zajmował krzesło obok siebie oraz rozpromieniał się,
kiedy na nim usiądę i zacznę rozmowę. by próbował zatrzymać mnie na dłużej.
|
|
 |
wyjątkowość nie polega na idealności.
|
|
 |
jestem egoistką.
chcę Ciebie na wyłączność i na zawsze.
|
|
 |
Istnieją dwa rodzaje prawdy: ta, którą ukrywamy przed innymi i ta, której nie dopuszczamy do siebie.
|
|
 |
definicjamiloscii zmienił(a) status z „wolny(a)” na „w związku”. ♥
|
|
 |
ja, od dłuższego czasu pierwszorzędna przeciwniczka związków, osoba stawiająca nade wszystko niezależność, unikająca bliższych kontaktów z facetami, dla Niego, który swoje życie ustawia gdzieś z piłką skacząc do ataku, a licznym naiwnym małolatom pozostawia za każdym razem to samo: złamane serce - mimowolnie znów zaczęłam akceptować te splecione ze sobą dłonie, podgryzanie uszu, muskanie szyi i drżące wyznania.
|
|
 |
w tym harmidrze przedświątecznym, gdzieś między kupowaniem bombek wraz z innymi duperelami na choinkę, a spisywaniem listy potrzebnych składników do przygotowania wigilijnych potraw, między puszczanymi piosenkami przywołującymi tą świąteczną magię, a poszukiwaniem prezentów dla najbliższych - przypadkiem się zakochałam.
|
|
 |
muzyka lekiem,rap tlenem .
|
|
 |
w liście do Mikołaja proszę już tylko o spadnięcie śniegu, magię, ogromną choinkę i srebrne bombki, bo zdycham na widok całego czerwonego drzewka. nieodparte wrażenie, że Święty w całym zabieganiu niechcący wypuścił Go z worka, a ten wariat wpadł wprost do mojego serca, za co, zamiast zgłosić odnalezienie zguby i zwrócić do odpowiedniego miejsca, mimowolnie się zrewanżowałam. tak jakby, tym samym. sobą.
|
|
|
|