 |
Każą rezygnować z marzeń. Każą być silną bo przecież to nie wyrok śmierci. Każą mieć nadzieję i podejmować trud walki bo podobno zwycięstwo i satysfakcja z wygranej smakują lepiej. Każą wierzyć, że będzie dobrze choć nie dają szansy na choć trochę mniejszy ból. Wmawiają najcudowniejsze scenariusze choć i tak główny reżyser mojego życia zaplanował to inaczej. Po swojemu.. na czarnej kartce wielkimi literami napisał : ból, smutek, łzy.[ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Ludzie to specyficzna jednostka...
|
|
 |
chciałam Ci dać tylko poczucie ukojenia. ochraniać Cię przed lękiem, chłodem i chorobą. żebyś mógł poczuć radość w sercu i uśmiechać się do mnie przez sen jak do swojej kochanki.
|
|
 |
wspomnienia wracją jak przypływ, a ja dryfuję na łodzi podczas sztormu najgorszych wspomnień, szczególnie jednego, gdy wsiadłes w samochód i wyjechałeś z naszego światka jak na wycieczkę, rozpędzony niczym na autostradzie.
|
|
 |
O szczęściu może mówić tylko ten, kto znajdzie w życiu kogoś takiego, kogoś, do kogo może się przytulić i zamknąć oczy. Nawet jeśli trwałoby to tylko chwilę lub jeden dzień.
|
|
 |
A w Sylwestra będę pić za niespełnione marzenia i niedotrzymane obietnice ! A Wy ? ;>
|
|
 |
Nie obiecuj,że mnie nie zostawisz. Po prostu nie mów nic i zostań.
|
|
 |
Chcę częściej czuć, że jesteś mój, tylko i wyłącznie mój.
|
|
 |
Możesz oszukiwać,że dla Ciebie jest już tylko strzępkiem wspomnienia,strużką przelanych łez czy malutkim promykiem przeszłości.Widzę jaki wyraz przybierają Twoje oczy gdy tylko ktoś mówi jak dobrze mu bez Ciebie. Stają się smutne.Ale nie martw się tylko baczny obserwator jest w stanie dostrzec twoją mistyfikację. Tylko ktoś kto poznał gorycz złamanego serca zauważy te malutkie iskierki,które z całych sił starają się nie dopuścić do ukazania się łzy. Przejawu tęsknoty/hoyden
|
|
 |
Metr osiemdziesiąt cztery.Ciemne blond włosy.Szaro-niebieskie oczy. Muskularne ramiona. Długie,smukłe,silne nogi. Zabawne piegi na nosie. Uśmiech wart milionów.Żywe,ciepłe, pompujące krew serce. Palce-dotykające mojej skóry w przeszywający sposób,wywołujące dreszcze. Usta-sprawca fantastycznych pocałunków. Głos-dość wysoki tembr z nutką tajemniczości.Charakter pełen wad,ale którego nie zamieniłaby za żadne skarby na jakiś bardziej idealny. To pełen obraz mojej miłości.Tak wyglądała ona zewnątrz. Wewnątrz żyła swoim własnym rytmem,sprawiając,że dzięki niej czułam się jak wybraniec losu. Szczęśliwa,będąca ponad wszystkim i pełna życiowej energii. Ta miłość podarowała mi skrzydła i nauczyła latać. Gdy wzbiłam się pierwszy raz w powietrze boleśnie upadłam. I od tamtego momentu nauczyłam się pokonywać przestworza ani razu się nie zadrapując. A przecież na ziemi jest tyle cierni i kolców. Ale chciałabym jeszcze raz móc z nią stanąć twarzą w twarz. I jednak się z nią zaprzyjaźnić/hoyden
|
|
 |
Gdy ktoś pyta mnie o niego najpierw każda cząstka mnie spina się. Bo ciągle nie jest łatwo mówić jak bardzo go kochałam i chyba nadal odrobinę kocham. Bo przecież żadna miłość nigdy nie umiera do końca gdy nadchodzi jej kres.Za chwilę się odprężam bo minęło już dość czasu bym mogła nauczyć się wspominać go ze spokojem. Tak naturalnie przyznaję,że był moją pierwszą i prawdziwą miłością.I,że przy nim nauczyłam się znaczenia zrobić dla kogoś wszystko.I to nie jest powód do wstydu. Wręcz przeciwnie. Jest to powód do dumy.I dowód na to,że prawdziwa miłość i poświęcenie nie istnieje tylko w filmach,harlequinach, czy bajkach. Pomimo wszystko jestem szczęściarą bo miałam szczęście doświadczyć wielkiej miłości.A nie wszystkim przecież jest to dane/hoyden
|
|
|
|