 |
1.Chcę z Tobą wygłupiać się na łóżku, siadać Ci na kolanach szepcząc do ucha najpiękniejsze słowa, brać od Ciebie za duże ubrania i zasypiać w nich każdego wieczoru, wiedząc że One nie zastąpią mi Twojej obecności, chcę robić Ci zdjęcia kiedy śpisz z słodko otwartymi ustami, i mówić Ci jak wspaniałym człowiekiem jesteś, nie śmiać się z Twoich żartów, głaskać Twoją skórę, cieszyć się kiedy po raz setny mi wybaczasz i denerwować się kiedy robisz mi na złość, irytować Cię swoim sposobem bycia, i mówić jak bardzo kocham Twoje oczy, Twój uśmiech i Twoją osobowość, chcę przepraszać Cię kiedy nie mam racji i chcę być dla Ciebie wszystkim jednocześnie wiedząc, że nigdy nie miałam więcej niż w momencie gdy mnie przytulasz, chcę zawsze dotykać tylko Twojego ciała i słuchać tylko o Twojej miłości i płakać tylko z tęsknoty do Ciebie i łaskotać Cię gdy udajesz że umierasz, akceptować Twoje słabości, podziwiać zalety
|
|
 |
to niesamowite jak ludzie potrafią się szybko zmienić.
|
|
 |
nigdy nie żałuj, że poznałaś osobę, przez którą choć chwilę byłaś szczęśliwa.
|
|
 |
czasem słowa nic nie znaczą.
|
|
 |
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy.
|
|
 |
Za kilka lat powiem Ci jak wyszło. Powiem Ci o błędach. Powiem jak rozpierdoliło serce i co się działo w żołądku objętym torsjami. Powiem Ci jak cholernie warto było.
|
|
 |
Nie da się określić miar kochania, schematów, następstw postępowania. Unikaty, każda miłość po kolei. Nieważne jak, ani trochę, nieważne jakimi słowami. Liczą się te gesty i to osobliwe odczucie gdzieś w środku. Kochamy się, na ten swój pojebany sposób, ale kochamy się, wbrew oczekiwaniom i zasadom, słabo widząc świat poza sobą, uznając się za największy priorytet nawzajem, nie planując wspólnej przyszłości, bo nie mamy pojęcia o jutrze, ale ze świadomością, że tylko śmierć może nas rozdzielić.
|
|
 |
Definicje wyuczone z encyklopedii, poglądy na życie zarysowane poprzez wykłady, historie czy tezy zasłyszane od innych, wasze zdanie, niby wasze, a ukształtowane przez innych, przez druk na papierze, podręczniki - po prostu to wszystko nie zgadzało Wam się z Jego osobą. Nie obejmowaliście tego własną świadomością, bo sprawy, które poznaliście z telewizji czy książki, On wchłaniał własnym ciałem. Przed tym mnie przestrzegaliście, przed byciem blisko Niego, bo to inna rzeczywistość, tymczasem jest osobą, która jako jedna z niewielu kmini mój stan i myślenie. Wie coś o życiu. W sumie sporo. Bo przeżywał je wedle szerszych schematów, a nie czytał o marnych podstawach.
|
|
 |
nauczyłam się jednego - lojalność się nie opłaca
|
|
 |
Musisz przejrzeć wszystkie szafki, wszystkie zakamarki, spakować książki, choć część, wszystkich jest za dużo, ubrania, multum zdjęć. Pakujesz w walizki ponad piętnaście lat swojego życia. Łatwo? Chyba kpisz. I odwróć się ode mnie, bo zareaguję na coś bardziej nerwowo, niż zwykle, znów wspomnij, że chyba okres mam i polecić mi odezwać się, jak mi przejdzie. No zostaw mnie, kurwa, przecież nazywałeś się tylko przyjacielem.
|
|
 |
Dzisiaj są problemy, dzisiaj nagle jakiegoś mniej ludzi w moim zasięgu, dzisiaj jakoś większość nie ma czasu i tacy zajęci są, zaabsorbowani życiem równym grom.
|
|
 |
Pieprzona próba wszelkich więzi. Porażające jest to, ile w ludziach jest fałszerstwa. I Boże, cholera, dziękuję za tych prawdziwych, odkąd pamiętam, teraz, na zawsze.
|
|
|
|