 |
nic nie zostało z moich marzeń z moich planów
|
|
 |
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać,
że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.
|
|
 |
Ten świat jest jakiś nienormalny dziś,
to miejsce, ten kraj, ten kryzys,
a w tym wszystkim ja i Ty.
|
|
 |
Wiem w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień, ale może choć na chwilę zapomnieć.
|
|
 |
i wiesz, nawet jeśli któraś z więzi pomiędzy nami, kiedyś pęknie, nawet jeśli nie wytrzymasz i będziesz chciał odejść, zrzuć wszystko to co związane ze mną na drugi plan, bądź w jakiś sposób zaliczyć zaledwie do już nieważnej przeszłości, to pamiętaj, we mnie żyć będziesz już zawsze, może nie będziesz dla mnie, czy przy mnie, ale będziesz w sercu. Ty jesteś jego częścią, tą chociaż najmniej odporną na ból to jednak najcenniejszą pod każdym względem, tą która wciąż żyje, i będzie żyć dopóki sam jej nie zabijesz. to właśnie serce nie będzie w stanie wyrzucić Cię z siebie, to ono nigdy nie zapomni i nigdy nie zdoła zastąpić Twojego miejsca, kimś innym, bo to Ty przywróciłeś szczęście, nadając sens biciu jedynie jego części, to Tobie oddałam tę część w pełni, tak po prostu, gruntownie na zawsze. / special, for Rapoholiiik ~ małe Endoftime.
|
|
 |
Przegrajmy wszystko i przestańmy istnieć.
|
|
 |
Kiedy patrzę w twoje oczy wiem że nie chcę już niczego szukać, nie chcę nigdzie iść, chcę mieć cię tutaj dziś.
|
|
 |
Wznosiliśmy się coraz wyżej, by dotykać nieba i za chwile spaść..
|
|
 |
musimy po prostu zaakceptować to, że ludzie zostaną w waszych sercach, nawet jeśli nie będzie ich w naszym życiu.
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
 |
czas już brać życie pełną garścią, trzeba żyć i łapać chwilę, nawet ostatnią
|
|
 |
bo nie jesteś bez winy, masz wokół tyle ciemnych spraw.
|
|
|
|