|
Pamietam jak na poczatku naszego zwiazku kiedys mi powiedzial: "nigdy nie chcialem miec dziewczyny, dopoki nie poznalem ciebie, zawsze chcialem byc wolny i razem z wujkiem wyjechac gdzies az poznalem ciebie, nigdy nie myslalem ze mozna kogos tak pokochac, ze mozna byc tak szczesliwym, teraz chce juz zawsze byc tylko z toba". Pamietam to jakby to bylo wczoraj. Zapytalam go co jesli by nam nie wyszlo? Jesli bym odeszla? Gdyby to sie skonczylo? . powiedzial mi wtedy ze albo ja albo nikt, ze jesli nam sie nie uda to nigdy nikogo juz nie bedzie mial i bedzie zyl tak jak kiedys tego chcial zanim mnie poznal. I wiecie co? Teraz mam taka cholerna nadzieje ze chociaz wtedy mowil prawde, ze nigdy nikogo innego nie bedzie mial, ze nigdy nie przezyje z nikim innym tego co mielismy przezyc razem..
|
|
|
Spotkalam go. I co? W chwili kiedy go zobaczylam pogubilam sie, nie wiedzialam co sie ze mna dzieje, bylam cala roztrzesiona a on? A on stal tam jakby nigdy nic sie nie stalo, jakby nigdy nas nic nie laczylo.
|
|
|
Brakuje mi go. Tak cholernie mi go brakuje ! Kurwaa!!
|
|
|
Nie potrafie, nie umiem, nie chce. Przepraszam..
|
|
|
mam dość sama siebie! mam dość tego że jestem ta pieprzoną sentymentalistka i nie potrafie uwolnić sie od przeszłości.
|
|
|
Zaczynam na siłe o tobie myśleć. Dlaczego ?? Bo powoli zapominam i to mnie przeraża. Dopiero tak bardzo tego chciałam a teraz sie tego boje. Boje sie że zapomne o tobie a teraz już wiem że nie chce tego.Chce pamietać o tobie, o tym ile mi dałeś szczęścia i o tym ile nauczyło mnie cierpienie którego tak wiele przez ciebie doznałam. Chce pamiętać każda tą dobrą i nawet tą złą chwile których było ostatnio zdecydowanie więcej bo wiem że zarówno te dobre i złe momenty wiele mnie nauczyły i to właśnie dzieki nim jestem taka jaka jestem.
|
|
|
To coś krąży po twoich myślach, po całym twoim ciele, czujesz to uczucie w każdej cząstce siebie, nie potrafisz sie tego pozbyc, przestac o tym myśleć i czujesz tylko jak z sekundy na sekunde to uczucie coraz bardziej cie obezwładnia.
|
|
|
Pustki po nim nic i nikt nigdy nie zdola zapelnic. Juz na zawsze w twoim sercu zostanie rana ktora sie nie zagoi.
|
|
|
Chociaz go juz przy tobie nie ma to i tak nadal potafi perfekcyjnie niszczyc ci zycie.
|
|
|
Wraz z jego odejściem odeszła jakaś jej cząstka. I od tamtej pory juz nie potrafiła sie usmiechać, wierszyć w to że jeszcze kiedykolwiek będzie dobrze. Bo wraz z jego odejściem jej życie sie skończyło .
|
|
|
|