 |
Jesteś tak bardzo przerażająca... i dziwna... i piękna. Jesteś czymś, co nie każdy wie, jak kochać.
— Warsan Shire
|
|
 |
...trzeba podnieść głowę i powiedzieć: "o nie, kurwa, nie tym razem".
|
|
 |
Na grobie Ewy. Adam: Gdziekolwiek była ona, t a m był raj.
— Mark Twain
|
|
 |
Wracam ze spotkania. Patrzę przez okno. Jest mi tak ciepło na sercu i dobrze… Przed oczami pojawia mi się obraz tego, co działo się jeszcze kilkanaście minut temu- gwałtowny pocałunek, jak gdyby 18 godzin miało trwać wieczność. Zakochuję się kolejny raz w tej samej osobie.
|
|
 |
Zdarzyłem się Tobie. Ludzie czasem zdarzają się sobie. Oszukujemy się, że mamy nad tym władzę. To nieprawda. Zdarzamy się sobie. Tak. Zdarzyłaś się mi.
I boję się, że możesz zdarzyć się komuś innemu.
|
|
 |
W każdym razie mamy do siebie jakąś słabość, to jest ważne
|
|
 |
To niesamowite, że słowa potrafią zrobić coś takiego, no wiesz, po prostu poszarpać ci wnętrzności.
|
|
 |
"Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach."/ juleszka
|
|
 |
Podobno ludzie się nie zmieniają tylko ich zachowanie przestaje odpowiadać innym... Tylko co, jeśli sama zauważasz, ze się zmieniłaś. Twoje zachowanie nie odpowiada samej sobie? Co wtedy? Zmieniłaś się? Czy po prostu nie akceptujesz samej siebie? A może nie dostrzegasz czegoś co było w tobie juz od dawna tylko po pewnych wydarzeniach się odezwało... Obudziło, wstało ze snu zimowego? A może po prostu naprawdę się zmieniłaś tylko nie każdemu jesteś w stanie to wszystko co sie w tobie zmieniło pokazać? A moze jesteś po prostu.... Może sama nie wiesz kim jesteś....
|
|
 |
Siedziała w mieszkaniu pod swoimi drzwiami. Nie mogło uwierzyć w to co się stało... Tyle razy obiecywał i zapewniał, że ją kocha, że nigdy nie zostawi, że nie zdradzi.... O tak kolejny raz dzwoni, nagrywa się na pocztę głosową.... Miała tego dosć.... Wyłączyła telefon. Pukanie do drzwi i jego głos: "Otwórz skarbie. Wiem, ze tam jesteś". Wstała i otworzyła drzwi. "Masz rację. Jestem. Zabierz swoje rzeczy stąd. Nie chce mi się z tobą rozmawiać". "Ale.... Pozwól mi wytłumaczyć". "Nie ma co tłumaczyć. Widziałam to, co widziałam. I nie zamierzam dawać ci jakiejkolwiek szansy. Zabiesz swoje rzeczy albo sama się ich pozbędę." Zabrał swoje rzeczy. Tamtego dnia zabrał się cały z jej życia i już nie wrócił... Widuje go czasem na mieście, za każdym razem z inna panną... Nie żałuje, że z nim była... Żałuje, że pozwoliła mu się do siebie tak zbliżyć i być ze sobą...
|
|
 |
Mówisz mi tyle czułych słów.... A ja? Ja nie potrafię ci powiedzieć nawet że mi na tobie zależy, że jesteś dla mnie ważny.... Boję się tych słów.... Przez długi czas wypowiadane te słowa z moich ust nie były odbierane tak, jak powinny... Były rzucone w eter i nikt ich nie był w stanie złapać... A teraz boję się powiedzieć tego co czuję, bo nie chce zznów mówić tego w pustkę... Boję się twojej reakcji....
|
|
|
|